Unibax wyrzucony z pierwszej czwórki? Chomski: Stało się najgorsze, co tylko mogło

Unibax Toruń jest coraz dalej od awansu do fazy play off. Kolejny mały gwóźdź do trumny podopiecznych Stanisława Chomskiego wbili tarnowianie wygrywając w niedzielę u siebie 52:38.

Rozżalenia z takiego obrotu sprawy nie krył szkoleniowiec przyjezdnych, który do jedenastego biegu mógł mieć nadzieję przynajmniej na obronienie punktu bonusowego. - Stało się najgorsze, co tylko mogło. Zaliczka z Torunia była niewielka i okazała się zbyt mała, by ją utrzymać w Tarnowie. W większości meczu prowadziliśmy jednak wyrównany pojedynek. Po ósmym biegu mogliśmy pokusić się o rezerwę taktyczną. Po konsultacji z zawodnikami widziałem, że bardzo żyją tymi wydarzeniami i chcą wygrywać biegi. Pojechał więc ten duet który miał wystąpić i nie zawiodłem się ponieważ para Miedziński-Gollob dowiozła dla nas podwójne zwycięstwo. Miałem nosa, ale tenże sam nos zawiódł mnie w gonitwie dwunastej. Aż prosił się "taktyk" za słabo spisującego się Warda. Rozmawiałem z nim, wiedział, że to szalenie ważny moment. Mobilizował się maksymalnie. Niestety wystarczyło to zaledwie do rozegrania pierwszego łuku. To był przełom, który zaważył o tym, że tego meczu nie rozstrzygnęliśmy na własną korzyść - tłumaczył Chomski.
[ad=rectangle]
Wynik Aniołom trzymali w głównej mierze Emil Sajfutdinow i lokalny bohater sprzed lat Tomasz Gollob. Jednak i Rosjanin później gdzieś się pogubił. - W następnych odsłonach można było zaobserwować jak po świetnym początku Emil Sajfutdinow przygasł. Czegoś mu brakowało. Może pomysłu, a może po prostu lepszego spasowania motocykla w drugiej fazie zawodów. Wiadomo również, że gospodarze nie zwykli u siebie przegrywać. Ostatnio największy opór sprawiła Jaskółkom Unia Leszno. My też chcieliśmy coś ugrać i przez długi czas mieliśmy na to szanse. Szkoda mi Tomka Golloba, któremu w ferworze walki o punkt bonusowy przydarzył się defekt. Zaczęło schodzić powietrze z opony. Być może dociągnąłby te trzy oczka, ale wtedy to już było po herbacie i pyrrusowy triumf indywidualny - dodawał.
[event_poll=25235]
Kompletnie zawiedli juniorzy. Paweł Przedpełski - bohater ostatniej potyczki w Jaskółczym Gnieździe i żółtodziób Dawid Krzyżanowski uzbierali na konto swojej ekipy tylko oczko. To z urzędu, za trzecią lokatę w biegu młodzieżowym. - Faktycznie nasi juniorzy to kolejna sprawa. Zabrakło Oskara Fajfera. Już któryś mecz jedziemy w niepełnym składzie. Ale nigdy nie zdarzyło się chyba, aby nasi młodzieżowcy przywieźli w całym spotkaniu jeden punkt. Przy dziesięciu tej formacji w zespole tarnowskim wygląda to u nas mizernie i nie zostaje bez wpływu na ostateczni wynik końcowy - wyjaśniał.

Komentarze (908)
avatar
RECON_1
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby tomek utrzymal swoja obecna srednia wyjazdowa to nic by nie pomoglo, 
Barry
5.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Instruktor" Chomski jest jednym z najgorszych pseudotrenerow w PL. Mydlenie oczu taktykami które nigdy nie działają i wstawki z teori psychologii to takie ładne ubranie do bzdetów i braku wycz Czytaj całość
avatar
żółto-niebiesko-biały
5.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uważam,że z Torunia powinni odejść: Chomski,Kryjom,Ward,Miedziński.
Jeśli wyżucimy te osoby i wróci Gajewski dołączą Łaguta i walasek i ktoś jeszcze to za rok mamy złoto a w tym roku trzeba się
Czytaj całość
Rafi_Piła
5.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Niestety coraz gorzej dzieje się z naszym ulubionym sportem. Zamiast w play-off walczyć miały najlepsze zespoły, będzie walczyć Leszno. Każdy zna genezę, ale z punktu widzenia sportowego jest Czytaj całość
kapitan bomba
5.08.2014
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Unibax Toruń 2015 Czytaj całość