W Tarnowie pierwsza wpadka Przedpełskiego w tym sezonie? "Do tej pory nie zawaliłem żadnego spotkania"

W niedzielnym spotkaniu na szczycie, w którym tarnowianie pokonali u siebie Unibax Toruń, młodzieżowa para gości zdobyła ledwie punkt. Zawiódł nawet filar tej formacji Paweł Przedpełski.

Przed rozpoczęciem tej batalii kibice Aniołów mogli ze spokojem wyczekiwać występu 19-latka. Akurat w Jaskółczym Gnieździe do tej pory jeździło mu się znakomicie. Najpierw, kiedy pierwszy raz widział na oczy mościcki obiekt wykręcił dwanaście oczek, by następnie sięgnąć tutaj po srebro MIMP. Czy ten zagadkowy dla wielu tor w Tarnowie aż tak zmienił się na przestrzeni tych kilku miesięcy, że ciężko teraz pojąć o co w nim chodzi? - Trudno powiedzieć czy ten obiekt się zmienił. Startowałem na tych samych ustawieniach, co w tych zawodach i jakoś to nie grało. Może to wyłącznie moje błędy wpłynęły na tak słaby rezultat? Nie wiem, przeanalizujemy wszystko na spokojnie i będziemy wtedy mądrzejsi - zastanawiał się.
[ad=rectangle]
- Od początku sezonu nie zawaliłem żadnego spotkania. Zdarza się słabszy dzień, a poza tym w ekipie gospodarzy nie jeżdżą kelnerzy. Czołówka Grand Prix. Ja się cały czas uczę, byłem dopiero trzeci raz na tym owalu i akurat w tym wypadku nie wyszło. Następnym razem powinno być lepiej - dodawał zawiedziony swoim rezultatem.

Początek był obiecujący, ale tylko do przeciwległej prostej swojego pierwszego biegu. Junior przyjezdnych znakomicie napędzał się po szerokiej i kiedy wydawało się, że po minięciu Ernesta Kozy to samo uczyni z Kacprem Gomólskim, ten ostatni jego akcję zdusił zbliżając się do bandy. - Taki jest żużel i tak się poukładały mi się wyścigi. W rywalizacji z Kacprem Gomólskim najzwyczajniej w świecie znalazłem się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Ginger dojechał trochę ze mną do płotu i musiałem umknąć gazu. Przeciwnicy to wykorzystali i wjechali w wewnętrzną część toru. Potem ciężko jest już w Tarnowie wyprzedzać i w zasadzie było po wszystkim - tłumaczył zajście z gonitwy młodzieżowej.

Po porażce u lidera Enea Ekstraligi Unibax definitywnie wyczerpał już limit błędów. Choć po prawdzie w tej chwili torunianie mają już bardzo nikłe szanse na awans do fazy play off. - Szczerze mówiąc nie wiem czy są jakieś szanse. Ja staram zawsze dawać z siebie wszystko bez względu na rangę zawodów - uciął.

Komentarze (223)
avatar
APATOR 1973
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
damy radę, nie będzie źle... 
avatar
_Yogi_
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pawełku - nie przejmuj się... Zawaliłeś pierwszy mecz, a są u Was tacy co pierwszy mecz dopiero pojechali na miarę swoich możliwości :) a kasę biorą 4 razy taką jak Ty. :)
Pozdro dla kibiców żu
Czytaj całość
byczek NZUL
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak sobie slodza......fiu,fiu 
avatar
Mir69 spod wody
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzień dobry Asiu :D
Łudzę się że jestem pierwszy ( przed pablem) ;) 
avatar
Mir69 spod wody
8.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzień dobry Asiu :D
Łudzę się że jestem pierwszy ( przed pablem) ;)