Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Bój był niezwykle emocjonujący. Główną przyczyną porażki było złe wyjście ze startu. Zawodnicy tarnowscy jechali znakomicie indywidualnie. U nas na wysokości zadania stanął Krzysztof Kasprzak. Gubiliśmy punkty i trudno wtedy o wygranie meczu przy tak wyrównanej drużynie, jaką jest Tarnów. Zasłużyli na wygraną. [ad=rectangle]
Marek Cieślak (trener Grupa Azoty Unii Tarnów): Przyjechaliśmy tutaj, żeby pojechać dobry mecz. Nie myśleliśmy o tym czy wygramy, czy przegramy. Mówiłem zawodnikom, że musimy wykorzystać te zawody, bo być może będziemy tu jechali jeszcze raz w tym roku. Może w finale. Chcieliśmy poćwiczyć, znaleźć przełożenia i dopasować motocykle. Nauka dobrze nam poszła.
Niels Kristian Iversen (Stal Gorzów): Przegraliśmy u siebie. To nie było dobre spotkanie dla mnie. Próbowaliśmy dojść, co było nie tak. Nie miałem prędkości. Czego bym jednak nie robił, to nie było poprawy.
Krzysztof Buczkowski (Grupa Azoty Unia Tarnów): Było w porządku. Wygraliśmy mecz, który cały czas układał się po naszej myśli. Pojechałem dobre zawody. Mniej myślałem o tym, co mnie czeka w Gorzowie, a więcej o tym, żeby nie spóźnić się na samolot, bo jeszcze w niedzielę byłem w Anglii i miałem lot o siódmej rano. To ma dobry skutek, bo przed meczem z Lesznem też byłem w Anglii. Widać, że im więcej jazdy, tym lepiej.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów): Gratuluję Unii Tarnów, bo pokazali, że to oni prowadzą w tabeli i mają dobry zespół. W ostatnim wirażu nie wiedziałem, jak wejść w łuk. Trochę porobiły się koleiny. Cieszę się, że szczęśliwie dojechałem. Potraciliśmy punkty na defektach. Będziemy się starali w play-offach poprawić swój wynik.
Piotr Świderski (Stal Gorzów): Zawaliłem mecz i brakowało tych punktów. Dorzuciłem bardzo mało punktów i zawiodłem drużynę.
[event_poll=25241]