Aktualnie "Koldi" plasuje się na 5. pozycji w SEC, tracąc do prowadzącego Emila Sajfutdinowa 11 punktów. Wydaje się, że jest to zbyt duża strata, by Janusz Kołodziej mógł odnieść zwycięstwo w całym cyklu. - W sporcie wszystko jest możliwe, jednak trzeba też realnie patrzeć na wszystko. Emil rzeczywiście ma dużą przewagę i bardzo ciężko będzie mi to odrobić. Co więcej, jest on w takiej formie, że wydaje się wręcz pewnym faworytem. Ja ze swej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, by pojechać jak najlepiej i nie będę specjalnie patrzył na to co zrobią inni. Oczywiście możliwe jest, że przy słabszym dniu któregoś z rywali przede mną będę mógł powalczyć o medal. Głównym celem jest dla mnie walka o pierwszą piątkę, bo to gwarantuje mi start w przyszłorocznym cyklu - powiedział zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów na łamach speedwayeuro.com.
[ad=rectangle]
Reprezentant Polski przyznaje, że odpowiada mu częstochowski tor. Czy 30-latek udowodni to podczas 4. Finału SEC? - Nie mam żadnych złych wspomnień z nim związanych. Kiedyś nawet wygrałem tam Złoty Kask. Jest to super tor do walki i najczęściej udaje mi się tam osiągać dobre wyniki. Co ważne, nawierzchnia bardzo mi pasuje i zawsze udawało mi się znaleźć właściwe przełożenia, by jechać szybko. Mam nadzieję, że i tak będzie tym razem - dodał Kołodziej.
źródło: speedwayeuro.com