Janusz Stefański dla SportoweFakty.pl: Będziemy dysponowali mniejszym budżetem

Janusz Stefański zapowiada, że Intar Lazur Ostrów będzie dysponował mniejszym budżetem, niż w poprzednim sezonie. Nie oznacza to jednak, że w Ostrowie rezygnują z walki o Ekstraligę.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Jedna z telewizji podała informację o tym, że bliski startów w ostrowskim zespole jest Indywidualny Mistrz Polski – Adam Skórnicki. Prezes Intaru Lazur Ostrów zaprzecza jednak tym doniesieniom. - Powiem szczerze, że nie mam już siły komentować wszystkich doniesień medialnych. O wielu rzeczach dowiaduję się z mediów. Ja rozumiem, że jesteśmy w okresie, w którym media spekulują na temat startów poszczególnych zawodników z przyszłym sezonie. Życzyłbym sobie jednak, żeby w tych doniesieniach była choć odrobina prawdy. W ostatnim czasie pojawiło się w prasie sześć nazwisk, które mają w przyszłym sezonie jeździć w naszym klubie. Tak naprawdę tylko jeden z tych zawodników znajduje się w kręgu naszych zainteresowań. Zaprzeczam, jakoby były prowadzone jakiekolwiek rozmowy z Adamem Skórnickim - powiedział dla SportoweFakty.pl Janusz Stefański.

Zawodnikami, których wymieniano w perspektywie startów w Ostrowie, byli między innymi bracia Mateusz i Michał Szczepaniakowie oraz Matej Kus. - Odpowiem w inny sposób. Oficjalnie ogłosiliśmy, że będziemy chcieli oprzeć nasz skład na Polakach. Oczywiście nie tylko na nich. W większości mają to być zawodnicy polscy. Po tej informacji nastąpił proces przyporządkowywania zawodników, którzy mieliby jeździć w naszym klubie. Obok zawodników, których pan wymienił pojawiało się także nazwisko Piotra Świderskiego. Powtarzam po raz kolejny – nie prowadzimy rozmów z tymi zawodnikami. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo jestem jedyną osobą upoważnioną do prowadzenia rozmów kontraktowych. Jeżeli chodzi o Mateja Kusa, to nie ukrywam, że byliśmy mocno zainteresowani tym zawodnikiem przed sezonem 2008. Nie doszliśmy jednak do porozumienia i ten temat również nie istnieje - dodał Janusz Stefański.

Prezes Intaru Lazur Ostrów zapowiedział, że budżet jego zespołu będzie niższy niż w sezonie ubiegłym. Plany sportowe klubu nie ulegają jednak zmianie. - Kryzys gospodarczy daje się we znaki nie tylko klubom sportowym. W ostatnim czasie odbyłem dziesiątki rozmów z potencjalnymi sponsorami naszego klubu. Choć każdy z nich deklaruje pomoc finansową i zainteresowanie inicjatywami podejmowanymi przez nasz klub, to widać również ogromną ostrożność w podejmowaniu decyzji. To efekt kryzysu i spodziewam się, że ta sytuacja będzie ulegała jeszcze pogorszeniu. Jeżeli chodzi o nasz budżet, to powiem szczerze, że będzie on mniejszy niż w ubiegłym sezonie. Nie zmienia to faktu, że nadal będziemy chcieli stworzyć ciekawy zespół, na miarę oczekiwań kibiców. Nadal będziemy chcieli włączyć się do walki o Ekstraligę. Mniejszy budżet nie oznacza rezygnacji z celów sportowych. Zamierzamy również kontynuować inicjatywy podejmowane w tym sezonie. Mam na myśli takie imprezy jak koncert zespołu "Scorpions” czy zawody strong manów z udziałem Mariusza Pudzianowskiego - ocenił plany sportowe klubu Stefański.

Zdaniem prezesa Intaru Lazur Ostrów, oczekiwania zawodników rosną w zatrważającym tempie. - Jestem zdumiony, kiedy dowiaduję się, jakie są oczekiwania zawodników przed zbliżającym się sezonem. Momentem przełomowym jak sięgam pamięcią, było wejście Polski do Unii Europejskiej. Pamiętam jak dzisiaj, że wówczas jeden z zawodników, który gwarantował nam odpowiednią zdobycz punktową, za podpisanie kontraktu chciał 5000 euro. Wówczas ten kontrakt nie został podpisany ze względu na wysokie żądania. Dzisiaj trudno znaleźć zawodnika, który zdecydowałby się podpisać kontrakt za takie pieniądze. To odzwierciedla tempo wzrostu zarobków zawodników. Nie przesadzę, jeżeli powiem, że żądania zawodników w ostatnich dwóch latach wzrosły nawet dwukrotnie - zakończył Janusz Stefański.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×