Tomasz Gapiński może nie zdążyć na mecz w Zielonej Górze. Ireneusz Maciej Zmora: Na pewno wróci w play-off

Tomasz Gapiński może nie zdążyć na pierwszy mecz półfinału play-off, w którym SPAR Falubaz podejmie Stal Gorzów. - Przypuszczam, że jeszcze pojedzie w tym roku w naszych barwach - mówi prezes Zmora.

Gorzowianie zakończyli rundę zasadniczą na drugiej pozycji. W ostatniej kolejce bez większych problemów pokonali na własnym torze ekipę z Wrocławia. - Los nas nie oszczędza. Ciągle pojawiają się problemy. Mecz z Wrocławiem był generalnym sprawdzianem przed rywalizacją derbową w półfinale. Szkoda, że nie mógł pojechać Tomek Gapiński, bo mielibyśmy lepszy przegląd sytuacji. Mówi się jednak trudno. To spotkanie pokazało, że mamy trzech wyraźnych liderów - Krzyśka Kasprzaka, Mateja Zagara i Bartka Zmarzlika. Widać, że swoje punkty do końcowego wyniku może dorzucić Piotrek Świderski. Dużo radości dał nam wczoraj występ Adriana Cyfera, który zdobywał punkty na naprawdę silnych zawodnikach. Martwi nieco jazda Linusa, ale liczę, że zdąży uporać się ze swoimi problemami - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.

[ad=rectangle]

Gorzowianie tuż przed meczem z wrocławianami stracili Tomasza Gapińskiego. Zawodnik ma jednak szybko wrócić do ścigania. Niestety, może go zabraknąć podczas pierwszego ze spotkań półfinałowych. - Myślę, że na play-off Tomek wróci. Może to nie być jednak już pierwszy mecz w Zielonej Górze. Przypuszczam jednak, że pojedzie jeszcze w tym roku w naszych barwach - podkreślił Zmora.

Problemy kadrowe mają nie tylko gorzowianie, ale także wszystkie ekipy, które awansowały do pierwszej czwórki. Wiele osób zastanawia się, z czego wynika plaga kontuzji, która ma miejsce w ostatnich tygodniach. - Zawsze warto dyskutować o bezpieczeństwie zawodników. Przypadki są różne. Mam jednak nadzieję, że tym sezonem kończymy przygodę z nieprzelotowymi tłumikami. Mam nadzieję, że od przyszłego roku wrócą starsze rozwiązania. Słuchałem zawodników i wielu z nich twierdzi, że to zmniejszy ryzyko kontuzji. Patrzę także w kalendarz. Dla części zawodników jest on "przeładowany". Zmęczenie też może odgrywać ważną rolę - wyjaśnił Zmora.

W obliczu kontuzji, kluby mogą ratować się zastępstwem zawodnika. Tak w fazie play-off zrobi z pewnością Stal Gorzów, która zastosuje ZZ za Nielsa Kristiana Iversena. - Jestem zwolennikiem szerszego zastępowania żużlowców. To nie powinien być tylko lider. Wydaje mi się, że trójka najlepszych to optymalne rozwiązanie. Okres zwolnienia lekarskiego na 15 dni pojawił się w związku z tym, że ten przepis był nadużywany w przeszłości. Nie widzę jednak przeszkód, żeby wprowadzić lekarza orzecznika dla całej Ekstraligi, który określałby, jak długie zwolnienie należy wystawić żużlowcowi - stwierdził Zmora.

Kontuzje mogą zupełnie zmienić rywalizację w play-off. Prezes Stali uważa jednak, że obecny system rozgrywek nie wymaga zmian, bo jest atrakcyjny dla kibiców. - To, co mamy teraz, jest interesujące dla fanów. A z punktu widzenia dyscypliny powinnśmy patrzeć właśnie przez pryzmat kibica, sponsora i telewizji. Zastanowiłbym się jednak nad sensem rywalizacji o brązowy medal. Może lepiej byłoby z niej zrezygnować. Niech ten krążek otrzyma drużyna, która była wyżej po części zasadniczej. Taką ekipę można by też zaprosić na dekorację podczas wielkiego finału - zakończył Zmora.

Źródło artykułu: