Orzeł Łódź vs. PGE Marma Rzeszów: pomeczowe Hop-Bęc

W ostatnim meczu rundy zasadniczej Nice Polskiej Ligi Żużlowej łodzianie pokonali przy komplecie publiczności na trybunach lidera rozgrywek - PGE Marmę Rzeszów.

[bullet=hop.jpg] HOP:
Jason Doyle na drodze do Ekstraligi

Kolejny znakomity występ zaliczył zawodnik rodem z Australii. Gdy przed sezonem mówił, że chce być najlepszym żużlowcem Nice Polskiej Ligi Żużlowej wielu kibiców śmiało się pod nosem z tych zapowiedzi. Jak jednak widać deklaracje Doyle'a nie były rzucane na wiatr. Imponuje świetną postawą nie tylko w polskiej lidze i prawdopodobnie w przyszłym sezonie będzie cieszył jazdą kibiców w Enea Ekstralidze.
[ad=rectangle]
Pierwsza rzeszowska para

Kenni Larsen wraz z Pawłem Miesiącem zostali desygnowani do pierwszej pary i bardzo dobrze wywiązali się ze swej roli. Duńczyk potwierdził, że jest liderem Żurawi. Natomiast rzeszowianin po słabszym początku znalazł odpowiednie ustawienia i pod koniec spotkania był nieosiągalny dla rywali. Potwierdzeniem był najlepszy czas dnia, który Miesiąc osiągnął w jedenastym biegu.

Komplet kibiców na trybunach

Niedzielne spotkanie było decydujące dla gospodarzy. Wygrana dawała pewny udział w fazie finałowej. Waga spotkania sprawiła, że na trybunach pojawiło się około 5 tysięcy sympatyków czarnego sportu. Sporo wolnych miejsc było w sektorze drużyny przyjezdnej, ale dużo łodzian stało na koronie stadionu. To kolejny mecz, w którym frekwencja na obiekcie przy ulicy 6-go Sierpnia pokazuje, że żużel w Łodzi jest coraz bardziej popularny.

Janusz Ślączka został przywitany przez Witolda Skrzydlewskiego
Janusz Ślączka został przywitany przez Witolda Skrzydlewskiego

Powitanie Janusza Ślączki

Obecny trener PGE Marmy Rzeszów przez trzy lata był szkoleniowcem Orła Łódź, a w poprzednim sezonie pełnił nawet funkcję prezesa. Niedzielny mecz pokazał, że władze klubu i kibice nie mają żalu do rzeszowianina z powodu zmiany miejsca pracy. Transparent łódzkich sympatyków czarnego sportu pokazuje, że Ślączka nadal może się czuć w Łodzi jak w domu.

[bullet=bec.jpg] BĘC:

Banda odmawiała posłuszeństwa

Niestety w czasie spotkania nastąpiły dwie przerwy spowodowane awarią zasilania. Z tego powodu z dmuchanej bandy uleciało powietrze i zawodnicy nie mogli bezpiecznie rywalizować na torze. To kolejny powód do wybudowania nowego obiektu. Przestarzały stadion nie spełnia już potrzeb kibiców i nie jest współmierny do ambicji klubu.

Maciej Kuciapa znów zawiódł na wyjeździe

Wychowanek Żurawi imponuje formą na domowym torze. Jednak w meczach wyjazdowych można odnieść wrażenie, że to zupełnie inny zawodnik. O ile pierwsza wygrana dawała nadzieje na dobry wynik, dalej było już gorzej i ostatecznie rzeszowianin skończył spotkanie z czterema punktami na koncie. Jeśli PGE Marma chce awansować do Enea Ekstraligi to Kuciapa musi w końcu dorównać poziomem do kolegów z drużyny.
[event_poll=25302]

Źródło artykułu: