Były żużlowiec PGE Marmy Rzeszów wystąpił w tym roku w dwunastu ligowych meczach częstochowskiego klubu. W ostatnich miesiącach pauzował jednak z powodu poważnej kontuzji. Głośno mówiło się także o konflikcie Grzegorza Walaska z zarządem KantorOnline Viperprint Włókniarza, który ma wobec niego zaległości finansowe.
[ad=rectangle]
Prezes Dariusz Śleszyński tłumaczy jednak, że częstochowianie zamierzają dojść z Walaskiem do porozumienia. Ostateczną decyzję co do występu w barażu ma podjąć sam żużlowiec. - Przed dwoma dniami rozmawiałem z Grzegorzem na temat jego zdrowia i obecnej sytuacji. Poruszyliśmy temat meczów barażowych i istnieje prawdopodobieństwo, że w nich wystąpi. Spełnione muszą być po prostu dwa warunki. Pierwszym z nich jest jego zdrowie, a drugim pieniądze, jakich oczekuje od Włókniarza - wyjaśnił prezes częstochowskiego klubu.
Dariusz Śleszyński zapewnia, że jeśli Walasek wyrazi wolę współpracy, obie strony dojdą do porozumienia. - Pozostajemy w tej sprawie optymistami. Jeżeli Grzegorz będzie znajdować się w formie i zdecyduje się pojechać z pełnym zaangażowaniem, podobnie jak reszta zespołu, to pieniądze będą na niego czekać w klubie - zapewnił.
Częstochowianie są przekonani, że Grzegorz Walasek nie potraktuje Włókniarza jak Grigorij Łaguta, który w ostatniej chwili odmówił przyjazdu na kluczowy mecz rundy zasadniczej z Fogo Unią Leszno. Rosjanin zażądał wówczas większej sumy pieniędzy niż początkowo ustalono. - Wierzymy w dobre intencje Walaska i innych zawodników. Na to, że "Grisza" Łaguta przełożył swój interes finansowy nad dobro klubu nic już nie poradzimy. W barażu zobaczymy tych zawodników, którym zależy na wyniku naszego klubu - zakończył Śleszyński.