Piątkowe zmagania na częstochowskim torze zakończą tegoroczną rywalizację o Indywidualne Mistrzostwo Europy. Prezes KantorOnline Viperprint Włókniarza, Dariusz Śleszyński, jest spokojny o wypełnienie stadionu. Jak zapewnia, nie martwi go fakt, że do czwartku sprzedano około 5 tysięcy wejściówek. - Zdajemy sobie sprawę, że większość kibiców nabędzie bilety w dniu zawodów. Zachęcamy ich jednak do tego, by robili to wcześniej, za pośrednictwem Empiku, strony eBilet i oficjalnej witryny Włókniarza. Mamy nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku na trybunach zasiądzie paręnaście tysięcy widzów. Taki wynik w pełni by nas zadowalał - powiedział Dariusz Śleszyński w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Częstochowskiemu klubowi daleko obecnie do stabilnej sytuacji finansowej. Prezes Włókniarza przekonuje jednak, że udana organizacja SEC może podreperować budżet klubu. - Dotychczasowe imprezy żużlowe, jakie odbywały się w Częstochowie zawsze okazywały się udane. Liczymy na to, że podobnie będzie w przypadku cyklu firmy One Sport. Myślę, że finałowa runda SEC może okazać się dla nas naprawdę dochodowa. Na pewno starczy pieniędzy na pokrycie wszelkich kosztów. Środki, które zostaną otrzymają klub i organizatorzy - wyjaśnił prezes Lwów.
Piątkowa runda SEC będzie jednym z ostatnich istotnych wydarzeń tego sezonu w Częstochowie. Drużynę Włókniarza czeka oprócz tego jedynie baraż o utrzymanie w Enea Ekstralidze. - Będzie to jedna z ostatnich okazji na zobaczenie dobrych zawodów żużlowych w tym roku kalendarzowym. Częstochowianie są wielkimi entuzjastami tego sportu i na pewno nas nie zawiodą. Zarówno mecze Włókniarza, jak i pozostałe imprezy na stadionie przyciągają zawsze rzesze kibiców - podkreślił Śleszyński.
Pieniądze pozyskane dzięki organizacji SEC mają zostać przeznaczone na spłatę zaległych wynagrodzeń zawodników. Jest to warunkiem tego, by częstochowianie przystąpi do barażowych zmagań w mocnym składzie. Klub liczy zwłaszcza na to, że uda mu się przekonać do przyjazdu Grzegorza Walaska.
Do zobaczenia na Olsztyńskiej.