GKM Grudziądz vs Orzeł Łódź: Pomeczowe Hop-Bęc

W rewanżowym półfinałowym spotkaniu Nice PLŻ, GKM Grudziądz pokonał ekipę Orła Łódź 47:43. Gospodarze nie odrobili jednak strat z pierwszego meczu i to łodzianie powalczy o awans do ENEA Ekstraligi.

[bullet=hop.jpg] HOP:

Wielka klasa Rafała Okoniewskiego i Jasona Doyle'a

"Okoń" i Australijczyk, który w przyszłorocznym sezonie będzie startował w cyklu Grand Prix udowodnili, że stać ich na jazdę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Obaj kapitalnie rozgrywali swoje wyścigi, ale bohaterem został obcokrajowiec Orła, który zwyciężył ostatni wyścig i zapewnił łodzianom awans do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej.
[ad=rectangle]
Nowy junior zdobył niezwykle cenne punkty

Niezwykłą niespodziankę sprawił w 4. wyścigu świeżo wypożyczony z Unibaksu Toruń Paweł Wolender. Po świetnym starcie bezapelacyjnie dowiózł do mety trzy punkty i dołożył sporą cegiełkę do sukcesu Orła.

Lech Kędziora

Duże brawa należą się także Lechowi Kędziorze, który odpowiednio scementował zespół przed kluczowymi wyścigami i wyzwolił w swoich podopiecznych więcej determinacji. Podwójna rezerwa taktyczna w biegach nominowanych pozwoliła Orłowi świętować awans do finału.

Daniel Jeleniewski

Sezon 2014 był prawdziwą sinusoidą dla Daniela Jeleniewskiego. Po fatalnym początku sezonu, lublinian wrócił w pewnym momencie na właściwe tory. Ostatnie spotkania były bardzo udane w wykonaniu "Jelenia", który w kapitalnym stylu rozpoczął rewanżowy pojedynek z Orłem. W najbardziej istotnym momencie dopadł go jednak pech. Awaria silnika nie pozwoliła mu wystartować w 15. wyścigu. Jeleniewski włożył niezwykle dużo pracy w to, aby jak najlepiej wypaść podczas środowego pojedynku i bardzo przezywał półfinałową porażkę. Za to należą mu się spore brawa i HOP w naszym notowaniu.

[bullet=bec.jpg] BĘC:

Zawiódł w najważniejszym momencie

Grudziądzcy kibice przecierali oczy ze zdumienia widząc na torze bezradność Andrieja Karpowa. Ukrainiec dotychczas fantastycznie spisywał się na owalu przy ulicy Hallera, a w środę kompletnie nie mógł się odnaleźć na grudziądzkiej nawierzchni. Czarę goryczy przelała taśma reprezentanta GKM-u w 14. wyścigu. Działacze pomorskiego klubu powinni mocno zastanowić się nad dalszą współpracą z Karpowem.

Kapitan bez błysku

To nie był rok Norberta Kościucha. Leszczynianina stać było tylko na pojedyncze przebłyski. To kolejny sezon, gdzie w najważniejszych meczach "Norbi" praktycznie nie istnieje i zdobywa znikomą ilość punktów. Czy zarząd grudziądzkiego klubu zaufa mu ponownie? Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne późną zimą.

Źródło artykułu: