Krzysztof Kasprzak jednak bez złamań
Krzysztof Kasprzak zanotował w niedzielę bardzo groźny upadek. Zawodnik poinformował o złamaniu kciuka w lewej dłoni, lecz po dokładnych badaniach okazało się jednak, że diagnoza ta była błędna.
Koszmarnie wyglądający upadek reprezentanta Polski miał miejsce w piątym wyścigu spotkania Fogo Unia Leszno - Stal Gorzów. Krzysztof Kasprzak na wyprostowanym motocyklu uderzył o dmuchaną bandę, a siła uderzenia zawodnika i motocykla o dmuchane ogrodzenie była tak spora, że konieczna była wymiana dwóch płatów.
W poniedziałek poinformowano, że początkowa diagnoza była błędna i u Kasprzaka ostatecznie nie wykryto żadnych złamań, co z pewnością cieszy włodarzy i kibiców gorzowskiego klubu. W niedzielę w Gorzowie zostanie bowiem rozegrany rewanżowy mecz finałowy ENEA Ekstraligi.
źródło: Facebook.com/StalGorzow1947