Unia pokłada nadzieję w Nickim Pedersenie

Byki, broniące skromnej zaliczki z pierwszego spotkania, liczą na bezbłędny występ Nickiego Pedersena. Duńczyk ma nie tylko wygrywać, ale i wspierać na trasie młodszego rodaka - Mikkela Michelsena.

Kibice przyzwyczaili się już do tego, iż lider leszczyńskiego zespołu startuje pod numerem pierwszym. Przed rewanżowym meczem finałowym w Gorzowie uległo to jednak zmianie. Prowadzącym parę będzie powracający do składu Mikkel Michelsen. Menedżera Adama Skórnickiego pochwalił za pomysłowość trener gorzowian, Piotr Paluch. - Skórnicki chciał pomóc Michelsenowi, bo w początkowej fazie zawodów trzecie i czwarte pole nie jest u nas korzystne. Unia chce, by wyszedł dobrze ze startu. Nicki to stary wyjadacz, który powinien poradzić sobie na trasie - ocenił.
[ad=rectangle]
Leszczynianie uważają, że bez względu na pola, z jakich będzie startował Pedersen, ma szansę na wygranie w zasadzie każdego wyścigu. Duńczyk, który w 2010 i 2011 roku startował w barwach Stali, w ostatnich trzech latach zdobywał tam odpowiednio czternaście, dwanaście i jedenaście punktów. Sztab Fogo Unii liczy, że "Power" powtórzy w niedzielę ten wynik, dokładając kolejne cenne oczka w biegach nominowanych.

Wielkie nadzieje pokłada się także w innym byłym zawodniku Stali - Przemysławie Pawlickim. Kapitan Byków przeszedł w ostatnich tygodniach wyraźną metamorfozę, którą potwierdził udanym występem w ubiegłą niedzielę (14+1). "Przemo" najlepiej spisał się na gorzowskim sezonie dwa lata temu, gdy w pięciu biegach uzbierał dziewięć punktów i bonus.

Gorzowski tor nie ma przed Nickim Pedersenem żadnych tajemnic
Gorzowski tor nie ma przed Nickim Pedersenem żadnych tajemnic

W półfinałowych pojedynkach z tarnowską Unią motorem napędowym leszczyńskiego zespołu byli juniorzy. Pierwsza potyczka ze Stalowcami zakończyła się dla nich rozczarowaniem. Wiele do udowodnienia ma zwłaszcza Tobiasz Musielak, który w trzech biegach uzbierał zaledwie dwa punkty. - Problem tkwił we mnie. Na moje motocykle naprawdę nie mogę narzekać - podkreślił "Tofeek". Gdyby powtórzył w niedzielę wynik z 2012 roku (zdobył w Gorzowie 7 punktów i dwa bonusy) mógłby być w pełni zadowolony.

Najmniej doświadczenia ze wszystkich siedmiu zawodników Byków ma bez wątpienia Mikkel Michelsen. Duńczyk pojawił się w Gorzowie na początku tego sezonu i przystąpił do walki w ledwie jednym wyścigu. Regularnie na Stadionie Edwarda Jancarza gościli jednak Kenneth Bjerre i Grzegorz Zengota. Cichym bohaterem zostać może zwłaszcza pierwszy z wymienionych zawodników. Bjerre potrafił bowiem zdobywać na stadionie Stali dziesięć, a nawet trzynaście punktów.

Występy leszczyńskich zawodników przeciwko Stali na torze w Gorzowie (od 2011 roku):

ZawodnikBiegiPunktyBonusyŚr. bieg.
Nicki Pedersen 17 37 0 2,176
Kenneth Bjerre 22 37 0 1,681
Przemysław Pawlicki 14 20 2 1,571
Grzegorz Zengota 17 18 2 1,176
Piotr Pawlicki 14 15 2 1,214
Tobiasz Musielak 16 10 2 0,750
Mikkel Michelsen 1 0 0 0,000
Komentarze (55)
avatar
sympatyk żu-żla
5.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Adaś jak widać zastosował roszadę numerową jak na początku robił to Cieślak może przyniesie to rezultat w zawodach. 
gul falubaz
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Myślę że Gorzów spokojnie wygra 50:40 i to jest wynik optymistyczny dla Leszna. Każde mniejsze zwycięstwo to będzie niespodzianka a ewentualne mistrzostwo Unii to sensacja .Życzę wszystkim supe Czytaj całość
SPECIAL1
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niki sam meczu nie wygra... 
avatar
git strad
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Po co te nerwy? Wygra Leszno - nawet już na eBay sprzedają koszulki Unia mistrz 2014 ;) 
avatar
ProByczek 1938
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No czy to nie jest piękne ? http://www.sportowefakty.pl/zuzel/353792/fatalnej-passy-ciag-dalszy-relacja-z-meczu-stal-gorzow-fogo-unia-leszno