Zawodnicy, działacze, jak również i kibice nie załamywali rąk po porażce w dwumeczu finału ENEA Ekstraligi. Drugie miejsce w DMP jest dla Byków także satysfakcjonujące. - Oczywiście, że trzeba się cieszyć. Medal jest medalem. Nieważne, czy to brązowy, srebrny, czy złoty, choć ten ostatni cieszy najbardziej. Tworzyliśmy drużynę, która miała jechać w play-offach. To się udało. Finał to loteria i byliśmy słabsi od Gorzowa. Gratuluję zwycięzcy złotego medalu - mówił po meczu Józef Dworakowski.
[ad=rectangle]
Fogo Unia Leszno nie postawiła Stali Gorzów bardzo trudnych warunków. Oprócz biegów nominowanych, goście wygrali zaledwie jeden wyścig. Wynik mógł być lepszy dla przyjezdnych, gdyby nie błędy zawodników. - Leszno stać było na to, żeby powalczyć lepiej, ale wyszło inaczej. Nie ma się co smucić, bo rozdanie medali to bardzo szczęśliwa chwila - kontynuował były prezes leszczyńskiej drużyny.
Prognozy na kończący się sezon były różne dla biało-niebieskich. Byli tacy, którzy nie widzieli Unii w czwórce, jednak były też głosy bardziej optymistyczne. Wszystko zweryfikowały rozgrywki. - Przed sezonem notowania były wysokie, bo mieliśmy bardzo mocną parę juniorów. Czasami to media skazują niektóre drużyny. Co innego przed sezonem, a co innego w trakcie czy w końcówce. Nasz koniec sezonu jest efektem tego, co przez cały jego okres wypracowaliśmy - przyznał Dworakowski.
Jakość zespołu zaczęła się zmieniać na lepsze wraz z przyjściem Adama Skórnickiego. Wkład menedżera w końcowy sukces był ogromny. - Adam Skórnicki był potrzebny. On zaczął inaczej rozmawiać i wniósł nowego ducha do drużyny. To pozwoliło nam świętować finał i srebrny medal, który niesamowicie cieszy - chwalił włodarz leszczyńskiego klubu.
Jaka jest przyszłość obecnego menedżera Unii Leszno? - Jesteśmy otwarci i po ochłonięciu, po tym srebrnym medalu, będziemy na spokojnie rozmawiać. Skóra jest z nami! - zapewnił wieloletni działacz.
Na cześć srebrnych medalistów wiwatowało około 800 kibiców, którzy przyjechali na Stadion im. Edwarda Jancarza. Pozostali fani oglądali spotkanie na telebimach w Lesznie, a dokładnie na obiekcie Byków. Dalsze świętowanie wicemistrzostwa przeniosło się więc na Stadion im. Alfreda Smoczyka. - Ludzie czekają na stadionie - zdradził na koniec Józef Dworakowski, stojąc przy sektorze gości.
Zengi
Przemo
Tofik
MJJ
Piter
Smektala
Nie trzeba wielkich nazwisk...Aha jeszcze jedno...proponuje zmienic geometrie toru a w szczegolnosci lekko go zwezyc na prostych i lukach bo tu ka Czytaj całość