Światło zgasło na drugim wirażu ostrowskiego toru, kiedy zawodnicy przygotowywali się do startu w biegu siódmym. W niedzielny wieczór przyczyn awarii nie udało się ustalić i usunąć przez ponad godzinę. Sędzia Jerzy Najwer przerwał pojedynek. To wywołało olbrzymią burzę w światku żużlowym. Pojawiały się opinie, że było to celowe zagranie ostrowian, którzy wobec kłopotów jakie dopadły ich w pierwszej fazie zawodów (upadek Alesa Drymla, defekty Maksyma Drabika) chcieli, aby doszło do powtórki meczu.
[ad=rectangle]
- Prace lokalizacji i naprawcze awarii zajęły nam sporo czasu. Okazało się, że doszło do uszkodzenia linii kablowej znajdującej się w ziemi - zasilającej jedną z części trybun Stadionu Miejskiego. Następne imprezy będą się już mogły odbywać bez problemów - wyjaśnia Kacper Kurczaba, pracownik ostrowskiej firmy z branży elektroenergetycznej na łamach portalu wlkp24.info Na łamach tego serwisu można obejrzeć dokumentację zdjęciową z przeprowadzonych prac.
Prace mające na celu znalezienie przyczyny awarii oświetlenia trwały od poniedziałkowego poranka. Do uszkodzenia przewodu doszło pod trybuną główną Stadionu Miejskiego, kilkadziesiąt centymetrów pod powierzchnią ziemi. Pracownicy firmy ponadto stwierdzili niechlujne wykonanie przyłączeń. Przypomnijmy, że sztuczne oświetlenie w Ostrowie Wielkopolskim oraz trybuna główna powstały w ekspresowym tempie w 2007 roku na finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.
Ze względu na przygotowania żużlowców MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia do meczu ze Speedway Wandą Instal Kraków sztuczne oświetlenie na ostrowskim stadionie było eksploatowane przez kilka dni ostatnich dni.
Źródło: wlkp24.info