Wszystko przez odebranie licencji Włókniarzowi Częstochowa i Wybrzeżu Gdańsk. Prawdopodobnie kluby z tych miast występować będą w Polskiej 2. Lidze Żużlowej. Jak na razie nie zapadły decyzje, kto zajmie miejsce tych drużyn. - Wiemy tyle, że jesteśmy w II lidze. A co będzie dalej i jakie zapadną decyzje to już może wiedzieć tylko prezes GKSŻ. Mniej więcej w połowie listopada powinniśmy coś wiedzieć. Ale współczuję tym, którzy muszą podejmować tę decyzję - kogo nie umieściliby w I lidze to będzie złe rozwiązanie i rozniesie się w całym światku - powiedział Andrzej Zając w rozmowie z lubsport.pl.
[ad=rectangle]
Starty w której lidze będą korzystniejsze dla Koziołków? - Trudno powiedzieć - czysto sportowo powinniśmy jednak być w II lidze. Krótko mówiąc zawaliliśmy cały sezon i to nam się należy. Z uwagi na szacunek dla kibiców chciałbym jednak jeździć w I lidze. Chociaż i klasę niżej gdyby były to wyrównane mecze to sympatycy pojawialiby się na stadionie. Dla nich liczy się widowisko, sam odgłos i zapach silników - stwierdził prezes lubelskiego zespołu.
Szef Koziołków przyznał, że działacze KMŻ nadal pracują nad zamknięciem tegorocznego budżetu. Kilka dni temu Andrzej Zając poinformował, że długi klubu wynoszą ok. 350 tysięcy złotych.