Duńczyk znany jest przede wszystkim ze startów w swojej rodzimej lidze oraz na Wyspach Brytyjskich. W Polsce z kolei ścigał się jedynie przez dwa sezony (2009-10), w trakcie których odjechał łącznie osiem meczów dla Kolejarza Opole. Teraz chce on po czterech sezonach przerwy ponownie znaleźć pracodawcę w kraju nad Wisłą.
[ad=rectangle]
- Jeśli mam być szczery, to nie zależy mi za bardzo na którejś konkretnie lidze. Chcę po prostu znaleźć dobry klub, który będzie chciał ze mnie korzystać. Do tej pory z nikim nie rozmawiałem i jestem otwarty na propozycje - mówi reprezentant Danii, który w przeszłości był m.in. finalistą Indywidualnych Mistrzostw Europy. Jakie są jego największe atuty na torze? - Powiedziałbym, że jestem ofensywnie jeżdżącym zawodnikiem, ale w tym sezonie miałem również bardzo dobre starty.
W tym roku Ostergaard był mocnym punktem swoich drużyn - FSK Fjelsted w Danii oraz Peterborough Panthers na Wyspach Brytyjskich. Duża w tym zasługa Ashleya Hollowaya, który przygotowuje mu silniki. - Miałem naprawdę udany sezon w tym roku. Nim się rozpoczął wydałem sporo pieniędzy na nowe silniki od ASH-TECH i działało to naprawdę dobrze. Ashley to mój dobry kolega, więc tym bardziej cieszę się, że jego silniki działały - mówi z uśmiechem na twarzy urodzony w Odense zawodnik.
Ulrich Ostergaard ma pozytywne wspomnienia z jedynego klubu, w którym miał szansę jeździć w lidze polskiej. - Miałem kilka naprawdę dobrych meczów w Opolu i to dobry klub, ale nasze drogi rozeszły się. Szkoda, bo naprawdę lubiłem tam jeździć. Jest to też jeden z czynników dla których chcę wrócić do Polski. Fani tutaj też są świetni!
Duńczyk wierzy, że jego wyniki w 2014 roku pozwoliły mu zapracować na kontrakt w Polsce. - Jestem naprawdę zadowolony z wyników w tym sezonie. W Danii wygrywałem z dobrymi zawodnikami, w tym z Hancockiem czy Holderem. W Anglii byłem kapitanem mojego zespołu, więc to był dodatkowy plus dla mnie i osiągnąłem średnią 8,20, która jest całkiem dobra moim zdaniem.
Po dobrym sezonie Ulrich Ostergaard nie musiał długo czekać na ofertę przedłużenia kontraktu w ojczyźnie. W przyszłym roku najprawdopodobniej będzie też ponownie startował w Wielkiej Brytanii. - Podpisałem już kontrakt z Fjelsted, z czego bardzo się cieszę, bo lubię ten klub, ludzi pracujących tu i z niecierpliwością oczekuję kolejnego sezonu. Nie wiem jeszcze co się wydarzy w Anglii, ale z pewnością będę tam szukał drużyny dla siebie. Jeśli jednak znajdę klub w Polsce, to na pewno nie będę szukał w Anglii zespołu jeżdżącego w niedzielę - mówi na zakończenie 33-latek.