Wychowanek toruńskiego Apatora wrócił do Łodzi po trzynastu latach przerwy. W sezonie 2013 był jednym z liderów rawickiego Kolejarza, kiedy to był na dwudziestym czwartym miejscu pod względem średniej biegowej na zapleczu Ekstraligi. Po przenosinach do Orła nastąpiła jednak obniżka forma i "Puzon" spadł w klasyfikacji o dziewięć miejsc.
[ad=rectangle]
Mariusz Puszakowski zdecydowanie lepiej radził sobie na łódzkim torze i może się pochwalić średnią prawie dwóch punktów na bieg na owalu przy ulicy 6-go Sierpnia. Zdecydowanie gorzej było na wyjazdach. Torunianin nie wystąpił w dwóch meczach Orła w Bydgoszczy i Grudziądzu, jednak nawet wtedy pomagał kolegom w parku maszyn.
Honorowa prezes Orła Łódź - Joanna Skrzydlewska potwierdziła, że łodzianie chcą przedłużyć kontrakt z Puszakowskim, jednak jak mówi sam zawodnik do konkretnych rozmów jeszcze nie doszło. - Na tą chwilę nie było żadnych rozmów. Pojawiają się jakieś luźne zapytania z innych klubów, ale chciałbym zostać w Orle, bo to profesjonalny klub. Jak będzie to się okaże.
Obecnie "Puzon" może cieszyć się z wypoczynku. - Do końca listopada wakacje, a potem ostre treningi. Co ciekawe jednym z elementów treningu dla urodzonego w 1978 roku żużlowca są mecze hokeja na lodzie. Jak podkreśla sam zainteresowany w przygotowaniach do sezonu nic się nie zmienia. - Plan zostaje taki sam. Będę trenował sześć razy w tygodniu w Toruniu, ale na razie cieszę się jeszcze z wakacji.