Mariusz Puszakowski: Na tę chwilę nie było żadnych rozmów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środowy wieczór w Łodzi odbyło się uroczyste zakończenie sezonu, na którym zaprezentowano między innymi pięciu zawodników. Być może do tego grona dołączy także Mariusz Puszakowski.

Wychowanek toruńskiego Apatora wrócił do Łodzi po trzynastu latach przerwy. W sezonie 2013 był jednym z liderów rawickiego Kolejarza, kiedy to był na dwudziestym czwartym miejscu pod względem średniej biegowej na zapleczu Ekstraligi. Po przenosinach do Orła nastąpiła jednak obniżka forma i "Puzon" spadł w klasyfikacji o dziewięć miejsc. [ad=rectangle] Mariusz Puszakowski zdecydowanie lepiej radził sobie na łódzkim torze i może się pochwalić średnią prawie dwóch punktów na bieg na owalu przy ulicy 6-go Sierpnia. Zdecydowanie gorzej było na wyjazdach. Torunianin nie wystąpił w dwóch meczach Orła w Bydgoszczy i Grudziądzu, jednak nawet wtedy pomagał kolegom w parku maszyn.

Honorowa prezes Orła Łódź - Joanna Skrzydlewska potwierdziła, że łodzianie chcą przedłużyć kontrakt z Puszakowskim, jednak jak mówi sam zawodnik do konkretnych rozmów jeszcze nie doszło. - Na tą chwilę nie było żadnych rozmów. Pojawiają się jakieś luźne zapytania z innych klubów, ale chciałbym zostać w Orle, bo to profesjonalny klub. Jak będzie to się okaże.

Mariusz Puszakowski często jeździł w parze z Madsem Korneliussenem
Mariusz Puszakowski często jeździł w parze z Madsem Korneliussenem

Obecnie "Puzon" może cieszyć się z wypoczynku. - Do końca listopada wakacje, a potem ostre treningi. Co ciekawe jednym z elementów treningu dla urodzonego w 1978 roku żużlowca są mecze hokeja na lodzie. Jak podkreśla sam zainteresowany w przygotowaniach do sezonu nic się nie zmienia. - Plan zostaje taki sam. Będę trenował sześć razy w tygodniu w Toruniu, ale na razie cieszę się jeszcze z wakacji.

Źródło artykułu: