Na razie nie znalazł on zatrudnienia w żadnym innym zespole. - Na pewno w kilku klubach nastąpią zmiany. Są też zespoły, które już mają nowych "dowodzących". Nie wiem, czy dalej będę pracował w środowisku żużlowym. Jestem w takiej sytuacji, że finansowo nie jestem uzależniony od tego sportu. Kiedy w 2012 roku zostałem zwolniony z Unibaksu, też sobie dałem radę. Dlatego o swoją przyszłość jestem spokojny. Natomiast wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie raczej w żużlu ligowym mnie nie będzie - powiedział Sławomir Kryjom w rozmowie z Gazetą Wyborczą Toruń.
[ad=rectangle]
W ubiegłym sezonie drużyna z Torunia zajęła piąte miejsce w rozgrywkach Enea Ekstraligi. Po zakończeniu ligowej rywalizacji w zespole doszło także do zmian w składzie. Z klubem pożegnali się m.in. Emil Sajfutdinow i Tomasz Gollob. Nowymi twarzami w toruńskiej ekipie są Jason Doyle, Grigorij Łaguta i Kacper Gomólski. - Myślę, że to mocna i bardzo ambitna drużyna. Może powalczyć o miejsce w "czwórce", a później? Może się zdarzyć wszystko. Ogromny wpływ mają jednak kontuzje. Oby omijały zespół z Torunia. Mocno doświadczyły Unibax w poprzednich sezonach - one odebrały szansę na lepsze wyniki - stwierdził były menedżer Unibaksu.
Przypomnijmy, że w tegorocznym sezonie Kryjom nie mógł prowadzić drużyny z parku maszyn. Wszystko z powodu kary otrzymanej za nieprzystąpienie jego zespołu do finałowego meczu Enea Ekstraligi w sezonie 2013.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń