Sądzę, że żużel zmierza w kierunku rozpadu - rozmowa z Patrykiem Fajferem, zawodnikiem Łączyńscy Carbon Startu

- Sądzę, że żużel zmierza w kierunku rozpadu - przyznał w rozmowie z naszym portalem Patryk Fajfer. Zawodnik dodał również, że póki co nie wie w jakim klubie będzie jeździć w przyszłym sezonie.

Mateusz Domański: Na początek być może nieco oczywiste pytanie. Dlaczego wybrałeś żużel? Największy wpływ miały bliskie tobie osoby, czy też samo zainteresowanie tą dyscypliną? Jak rozpocząłeś swoją przygodę z "czarnym sportem"?
Patryk Fajfer

Dzięki mojemu tacie, ponieważ to on wniósł żużel do naszej rodziny. Jazda zaczęła się zimą, gdy bratu Maciejowi udało się mnie namówić, żebym chociaż spróbował jak się jeździ. Wówczas wszystko się zaczęło. Dodam także, że wcześniej mnie jakoś do tego sportu nie ciągnęło.
[ad=rectangle]
Licencję zdałeś w minionym sezonie. Przygotowywałeś się do niej w gnieźnieńskiej szkółce żużlowej. Jak ocenisz jej funkcjonowanie? Jesteś w stanie określić ilu adeptów na ten moment trenuje w naszym mieście?

- Trenowałem tylko na torze w Gnieźnie. Po 38 treningach przystąpiłem do egzaminu na licencję. Przygotowali mnie do niego tata z bratem Maciejem oraz trener. Z tego co wiem to w szkółce aktualnie mamy czterech adeptów.

Masz za sobą już debiut w pierwszych zawodach. Mowa tutaj o I rundzie Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Wielkopolski oraz Memoriale Zmarłych Gnieźnieńskich Żużlowców. Jak ocenisz swoje starty w tych turniejach?

- Wydaje mi się, że tragedii nie było. Należy brać pod uwagę fakt, iż startowałem dopiero drugi raz spod taśmy wraz z trójką rywali. Pierwszą taką okazję miałem w Częstochowie podczas egzaminu na licencję. Zdarzyły się też upadki wynikające z tego, że miałem bardzo mało jazdy.

Jak zamierzasz spędzić trwającą przerwę? Bardziej planujesz poprawić kwestię kondycji czy może skupisz się na sprawach sprzętowych?

- Zimą pracujemy nad sprzętem wraz z tatą i Maciejem. Chcemy jak najlepiej przygotować go do nadchodzącego sezonu. Fizycznie przygotowuje się w gnieźnieńskim klubie "Walka" pod opieką Przemysława Gnata.

Ta druga kwestia w sporcie żużlowym jest niewątpliwie bardzo ważna. Wiele młodych talentów z powodu braku odpowiedniego zaplecza sprzętowego kończyło przedwcześnie karierę. Jak ta kwestia wygląda u ciebie? Iloma motocyklami aktualnie dysponujesz? Możesz liczyć na pomoc sponsorską?

- Aktualnie dysponuje dwoma kompletnymi motocyklami. Jeżeli chodzi o zakup jakichkolwiek części czy sprzętu, to zawsze mogę liczyć na pomoc pana Roberta Łukasika.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w przyszłym sezonie gnieźnieńska drużyna będzie składać się z trzech juniorów – ciebie, Dawida Wawrzyniaka oraz Michała Piosickiego. Sądzisz, że zdołasz powalczyć o miejsce w pierwszym składzie?

- Na chwilę obecną nie wiem jeszcze gdzie będę jeździł. Jeżeli będzie to Gniezno, to postaram się nie zawieźć lokalnych kibiców oraz ludzi, którzy mnie wspierają.

- Na chwilę obecną nie wiem jeszcze gdzie będę jeździł - przyznaje Patryk Fajfer
- Na chwilę obecną nie wiem jeszcze gdzie będę jeździł - przyznaje Patryk Fajfer

Czy masz jakieś marzenia związane z przyszłym sezonem? A może ustanowiłeś sobie już cele na dalszą przyszłość?

- Oczywiście bezkolizyjna jazda, walka o miejsce w składzie, zdobywanie nowych doświadczeń oraz umiejętności. Czas pokaże co z tego wyniknie dalej.

Wielu sportowców wzoruje się na swoim idolu, autorytecie. Czy ty również posiadasz osobę, która jest twoim wzorcem?

- Moim wzorem jest Hans Nielsen. Jeśli chodzi o innego sportowca to jest to znany rosyjski hokeista - Aleksandr Owieczkin, który od 2005 roku reprezentuje barwy Washington Capitals.

Nie sposób nie zapytać o twoją ocenę szans Łączyńscy Carbon Startu Gniezno w następnym sezonie. Uważasz, że nasz klub zdoła awansować do strefy play-off? Wydaje się, że pozostałe drużyny będą niesłychanie silne…

- Wiadomo, że chciałbym jak najlepiej dla gnieźnieńskiej drużyny, lecz zobaczymy jak to się potoczy. Składy wydają się być silne, więc zapowiada się ciekawa i zacięta rywalizacja.

Ostatnie pytanie. Co sądzisz o aktualnej sytuacji w polskim żużlu? Mam na myśli głównie problemy drużyn z Gdańska i Częstochowy. Czy Patryk Fajfer ma jakąś receptę na poprawienie tego co się dzieje?

- Sądzę, że żużel zmierza w kierunku rozpadu. wystarczy spojrzeć na Ekstraligę. Mówię tutaj o klubach takich jak: Unia Tarnów czy PGE Marma Rzeszów, która awansowała i zastanawia się nad startami. Ustalanie sprawy awansu przy "zielonym stoliku" - to również nic dobrego. Takich przypadków jest wiele. Moje zdanie nie będzie miało większego wpływu, ale recepta jest prosta. Wystarczy dbać i szanować polskich zawodników. Należy liczyć się z ich opinią. Wtedy wszelkie niesnaski zostaną wyeliminowane.

Źródło artykułu: