Marek Cieślak: Przygotowanie toru na zimę to niby prosta rzecz

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

Już za kilkanaście dni rozpocznie się kalendarzowa zima. W Polsce temperatura spadła już poniżej 0 stopni Celsjusza. O przygotowaniu toru do tej pory roku wypowiedział się [tag=6252]Marek Cieślak[/tag].

- Przygotowanie toru na zimę to niby prosta rzecz, ale już zdążyłem zauważyć, że nie wszyscy radzą sobie z tym tematem - zauważył trener reprezentacji Polski i MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia. Jego zdaniem trzeba tak przygotować nawierzchnię, by na wiosnę była ona jak najszybciej gotowa do użytku. - Przeważnie po każdym sezonie trzeba dosypać nowej nawierzchni. Nawierzchnia po całym roku jazdy mocno się zmienia. Raz, że wysypuje się spod kół, a dwa, że uciera się, bo koła ją mielą. Po kilku miesiącach takiej ligowej młócki z toru robi się klepisko i trzeba z tym coś zrobić. I to przed zimą, bo jak się dosypie na wiosnę, to tor będzie się rwał i będzie potrzebował dwóch, trzech miesięcy, żeby dobrze się związać. Mielony sjenit to jest świeża skała, która gazuje. Jak ktoś dosypuje wiosną to od razu to widać. Zwłaszcza przy deszczach. Jak woda stoi to robią się pęcherzyki powietrza, czyli tor pracuje i ciągle wydobywa się z niego gaz. Jeśli jednak wszystko zrobimy zgodnie z kanonem sztuki to nie ma żadnych kłopotów - stwierdził Cieślak na portalu polskizuzel.pl.
[ad=rectangle]
Trener polskiej kadry podzielił się z osobami odpowiedzialnymi za przygotowanie toru kilkoma radami. -  Przed dosypaniem nawierzchni należy przejechać tor równiarką. Trzeba go bowiem dobrze wypoziomować. Zwłaszcza na wejściach w łuki i na wyjściach. Nie może być żadnych zapadlisk i miejsc, gdzie będą robiły się kałuże. Potem trzeba tor zbronować, ale nie za mocno i można dowieźć nowej nawierzchni. Niedawno w Ostrowie dowieźliśmy 300 ton. Rozłożyliśmy to za pomocą piaskarki, bo sjenit był mokrawy. Po rozłożeniu w ruch poszła talerzówka, a potem lżejsze brony. Generalnie chodziło o to, żeby nową nawierzchnię dobrze wymieszać ze starą. Po zrobieniu tej czynności tor już tylko trzeba było elegancko wyrównać, klepnąć i w tym stanie zostawić na zimę. Przez te trzy, cztery miesiące nawierzchnia się przegryzie, wygazuje i na wiosnę będzie jak znalazł - powiedział.

Komentarze (37)
avatar
DrawA
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale jaja. Otwieram dzisiaj lodówkę i co ? Marek Cieślak !!! 
avatar
Feniks Ovia
14.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To samo pewnie wiedział i Dzikowski dlatego na wiosnę nie kazał dosypywać nawierzchni jak miał możliwość. Zresztą takie rzeczy to chyba każdy trener powinien wiedzieć czyż nie ? 
avatar
sympatyk żu-żla
13.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PRZYGOTOWANIE TORU DLA PANA JEST PESTKA GDYŻ WIE PAN JAK TO ROBIĆ NA ZIMĘ I NA ZAWODY, 
avatar
lamotte picquet
13.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Marku, taki z Pana omnibus. Poproszę o odpowiedź w następnym artykule, czyli już jutro na jeszcze jedno pytanie: jak żyć ? 
avatar
Robinson
13.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mnóstwo krytyk pana Marka ale ..no właśnie ale on jest najlepszy ..Cieszę się że go mamy w Ostrowie .