Zdaniem Rufina Sokołowskiego, byłego prezesa Byków, rywalizacja o skład meczowy może się negatywnie odbić na postawie zawodników. - Jeżeli jest zbyt wielu zawodników to powstają problemy o różnym charakterze. Brak pewności co do jazdy powoduje, że w poczynania zawodników wkrada się nerwowość. W takich sytuacjach mogą pojawić się problemy, o których kibicom się nawet nie śniło. Rywalizacja na treningach nie służy niczemu dobremu. Szeroki skład daje trenerowi możliwość manewrowania, ale nigdy do końca nie wiadomo, na którego zawodnika warto postawić. Moim zdaniem w takim zespole jak Unia Leszno układ zawodników rezerwowych powinno się budować w oparciu o szkolenie wychowanków. Optymalnie jest wtedy, gdy jest pięciu juniorów, którzy prezentują poziom zawodników drugiej linii i to oni rywalizują o miejsce w składzie. Manewrowanie seniorami jako rezerwowymi jest pod każdym względem trudne - wyjaśnił Sokołowski w rozmowie z Radiem Elka.
[ad=rectangle]
Skład, który leszczyński klub zbudował na nadchodzące rozgrywki Ekstraligi jest zdaniem Sokołowskiego "niezwykle przyzwoity, wręcz bardzo dobry" i stawia zespół w roli faworyta ligi. - To jest z jednej strony dobre, bo podnosi nastrój i wiarę u kibiców. Z drugiej strony klub, a przede wszystkim zawodnicy będą podlegali ogromnej presji wyniku. Może się okazać, że ewentualne wicemistrzostwo Polski będzie odebrane jako porażka. Najtrudniej jeździ się będąc faworytem. W ubiegłym roku mieliśmy piękny sezon, bo długo wydawało się, że drużyna nie powalczy o medale. Unia Leszno będzie faworytem nadchodzących rozgrywek, ale to jest tylko sport i mogą się zdarzyć różne sytuacje. Gratuluję jednak zarządowi klubu skompletowania tak mocnej drużyny - przyznał.
Źródło: Radio Elka