Wówczas reprezentant Niemiec sześciokrotnie przywdziewał plastron Wilków, osiągając średnią bieg. 1,800 (drugą w zespole). Na kolejny sezon żużlowiec wrócił do Grudziądza, gdzie jeździł już w latach 2009-10, ale dostał tylko szansę występu w dwóch spotkaniach. W zeszłym roku w naszym kraju nie ścigał się w ogóle.
[ad=rectangle]
- Po rozbracie z ligą polską zechciałem do niej wrócić. W ostatnich sezonach skupiłem się na startach w lidze brytyjskiej, ale kiedy jeździłem w Krośnie, to współpraca i komunikacja z tym klubem była dobra i nigdy nie było żadnych problemów. Jestem wdzięczny, że klub rozważył moje zapytanie i udało nam się podpisać kontrakt. Miałem dwie inne oferty na zbliżonym poziomie, ale moje doświadczenia z polskimi klubami i pozytywna wiedza na temat krośnieńskiego klubu miały decydujący wpływ - mówi Kevin Woelbert.
Mimo powrotu do Polski, urodzony 14 czerwca 1989 roku żużlowiec nie zamierza rezygnować ze startów w brytyjskiej Premier League, gdzie w nadchodzących rozgrywkach będzie zawodnikiem Edinburgh Monarchs. Starty w tym klubie nie powinny jednak kolidować ze startami w Polska 2. Lidze Żużlowej.
- Moje domowe mecze w barwach Monarchów będą się odbywać w piątki. Kilka spotkań zostanie rozegranych w niedzielę, ale tylko kilka, w tym np. derby z moim zeszłorocznym zespołem z Glasgow. Prawda jest taka, że najpierw podpisałem kontrakt w Edynburgu, tam też będzie moja baza i główne źródło do życia z żużla. Mam nadzieję, że fani w Krośnie to zaakceptują. Naprawdę cieszę się z możliwości ponownej jazdy dla tego zespołu
- tłumaczy żużlowiec. W poniedziałek opublikowano terminarze obu lig i jak wynika z niego, Woelbert nie będzie mógł wystąpić jedynie w domowym spotkaniu z Kolejarzem Opole.
Jeszcze kilka lat temu o Kevinie Woelbercie mówiło się jako wielkiej nadziei niemieckiego żużla. Odkąd jednak skończył wiek młodzieżowca, jego kariera nie przebiega tak jakby sobie wymarzył. - Przez ostatnie lata miałem sporo problemów sprzętowych. Walczyłem, ale nie byłem w stanie jeździć na wyższym poziomie, ponieważ nie mogliśmy zainwestować w najlepsze rozwiązania. Teraz to uporządkowaliśmy. Podczas ostatniej Zlatej Prilby w Pardubicach testowałem nowe rzeczy i każdy kto tam był mógł zobaczyć jak to pracuje. Skupiliśmy się na pracy z nowym tunerem i jesteśmy zadowoleni z efektów współpracy w trakcie zimy. Przygotowania do sezonu przebiegają bardzo dobrze. Rozmawialiśmy już też o nowych tłumikach i ma on moje zaufanie. Naprawdę z optymizmem spoglądam w nadchodzący sezon - przekonuje zawodnik urodzony w Crivitz.
Niemiecki żużlowiec ma już nakreślone konkretne cele na nadchodzący sezon. - Ważne jest dla mnie, aby być bardziej równym, dotyczy to zarówno Niemiec, Polski jak i Anglii. Zaplecze w tym roku mam dużo lepsze niż w poprzednich sezonach. Mam nadzieję, że będę w stanie zdobywać tak wiele punktów, jak to tylko możliwe i usatysfakcjonować m.in. fanów i działaczy KSM - kończy Kevin Woelbert.