Jak przekonuje prezes Stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże, nowi zawodnicy klubu znad morza będą mogli liczyć na stabilizację finansową. - Nie podpiszemy żadnej umowy, której nie jesteśmy w stanie pokryć. Z tego co się słyszy, skład, który budujemy może być dość mocny jak na tę klasę rozgrywkową. Nie ukrywam, że ze względów ekonomicznych niektóre mecze możemy zaprosić do jazdy tańszych zawodników, bo nadrzędna jest dla nas płynność finansowa i stabilny byt w okresie dłuższym niż jeden sezon - zauważył Tadeusz Zdunek.
[ad=rectangle]
Główny sponsor gdańskiego klubu jest teraz w nowej roli, gdyż musi rozmawiać z innymi właścicielami firm o wsparciu żużla. - Często rozmawiam ze swoimi znajomymi, czy przyjaciółmi. Mam świadomość, że ciężko jest pozyskać sponsorów. Jako prezes swojej firmy wiem, że jest masa osób szukających pieniędzy na swoje inicjatywy i należy wyjść z bardzo dobrą ofertą. Niewielu prezesów jest w stanie dać pieniądze na żużel. Pomaga natomiast wielu biznesmenów prowadzących swoje firmy - przyznał.
Na ten moment nie jest jeszcze znana nazwa, z jaką gdańszczanie wystartują w lidze. - Jak tylko znajdzie się sponsor, który daje pieniądze za miejsce w nazwie, to nie widzę przeszkód. Ja mogę być sponsorem głównym, nie upieram się by być w nazwie drużyny, jeśli za tym pójdą dodatkowe środki finansowe od innych sponsorów. Dla mnie najważniejsze są środki na przejechanie sezonu bez problemów. Aktywnie szukamy sponsorów i gdy będzie ich więcej, nikt nie będzie narzekał. Nie można myśleć tylko o obecnym sezonie, podstawą są plany długofalowe. Najważniejszy jest rozsądek - uważa Zdunek. - Chcemy zebrać taki budżet w tym roku, by kolejnego nie rozpoczynać z rozpaczliwymi prośbami o wsparcie, a normalną pracą. Skład mają stanowić w większości młodzi chłopcy, którzy mogliby się rozwijać w Wybrzeżu i kojarzyć w przyszłości z Gdańskiem, jak obecnie Magnus Zetterstroem - dodał.
Nawet gdy Wybrzeżu uda się awansować, gdańszczanie w kolejnym okresie transferowym nie będą napinać muskułów, jak to miało miejsce wcześniej. - Liczą się fundusze. Żużel to sport wymagający pieniędzy. Oczywiście jak przyjdzie do nas sponsor i poważnie wzmocni Wybrzeże, to nie będziemy unikali walki o wynik. Na razie wygląda jednak na to, że będziemy się opierać na wielu drobnych sponsorach. Gdańsk to duży ośrodek z możliwościami. Podstawą funkcjonowania klubu musi być rozsądek. Nie chcemy być chłopcem do bicia i o awans do Ekstraligi zawalczymy dopiero wtedy, gdy będziemy na to w stu procentach przygotowani. Na razie skupiamy się na sezonie 2015 - zakończył Tadeusz Zdunek.