"ZKŻ Duma Ziemi Lubuskiej" - to napis jaki zamieszczono na banerze mobilu, który miał jeździć po województwie lubuskim. Na banerze znajdowało się również zdjęcie ZKŻ Zielona Góra - brązowego medalisty Drużynowych Mistrzostw Polski z minionego sezonu. Informacja o pojawieniu się mobilu zbulwersowała kibiców w Gorzowie, którzy jak wiadomo nie darzą się sympatią z kibicami z Zielonej Góry. Całą sytuacją zniesmaczony jest prezes ZKŻ Zielona Góra - Robert Dowhan. - Od dwóch lat taki sam napis widnieje na jednym z autobusów, którego trasa wiedzie nie tylko przez Zieloną Górę. Nikt dotychczas nie robił z tego wielkiego problemu. Ten powstał dopiero, kiedy pojawiła się koncepcja mobilu. Jestem zniesmaczony zamieszaniem jakie zostało wywołane przy tej sytuacji. Mobil miał zachęcić kibiców do zakupu karnetów na przyszły sezon a został odebrany jako prowokacja w stosunku do Stali Gorzów - wyjaśnił Robert Dowhan.
Prezes ZKŻ jest zdziwiony zachowaniem działaczy Stali Gorzów. - Jesteśmy w stałym kontakcie z prezesem Komarnickim. Wie dobrze, że cały czas jeżeli chodzi o możliwość rozmowy telefonicznej jestem do jego dyspozycji. Jednak nikt z ekipy gorzowskiej nie wykonał do mnie żadnego telefonu z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Przebywałem za granicą i po moim powrocie nie mogłem uwierzyć w to, co pisały lokalne gazety. To raczej media rozdmuchały całą sprawę. Wysnuto od razu wnioski i z tego co udało mi się ustalić kibice w ramach odwetu wymyślili banery, które godzą w dobre imię naszego klubu. Nie spodziewałem się takiego zachowania - zakończył prezes Robert Dowhan.
Zarówno promocja sprzedaży karnetów jak i poszczególnych spotkań ligowych może przybrać różne formy. Trudno posądzać działaczy z Zielonej Góry o celową prowokację w przypadku mobilu, który miał promować zakup karnetów. Pewne jest jednak to, że w przypadku zwaśnionych ze sobą klubów, których kibice stoją wobec siebie w zdecydowanej opozycji, takie sytuacje powinny być dokładnie przeanalizowane.