Kędziora dla SportoweFakty.pl: To była tragedia dla mnie i moich bliskich

Trzy wyroki uniewinniające i jeden skazujący wydał Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim w sprawie afery korupcyjnej w polskim żużlu. Jednym z oskarżonych był były trener Klubu Motorowego, Lech Kędziora.

Po ogłoszeniu wyroku były szkoleniowiec nie krył swojej radości i ulgi. - Tak, można powiedzieć, że odczuwam w tej chwili ogromną ulgę. Czekałem na to praktycznie przez cały rok. To był dla mnie niesłychanie trudny czas pod względem psychicznym, fizycznym i każdym innym. Nie ukrywam, że te wydarzenia były wielką tragedią dla mnie i wszystkich moich bliskich - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Lech Kędziora.

Były trener Intaru Lazur Ostrów spędził w areszcie 35 dni. Kędziora nie wie w tej chwili, czy będzie domagał się odszkodowania za te wydarzenia. - Nie wiem i nie chciałbym wypowiadać się na ten temat. Całą sprawą zajmują się mecenasowie i tak będzie w dalszym ciągu. To oni poprowadzą to wszystko - przyznaje.

Kędziora nie potrafi stwierdzić, czy powróci do pracy w żużlu. Obecnie były trener Klubu Motorowego zamierza odpocząć po ostatnich wydarzeniach i spędzić czas świąt Bożego Narodzenia ze swoją rodziną. - Przez ostatni rok byłem praktycznie cały czas szykanowany. Tak było w każdym miejscu, w którym się pojawiałem. W tej chwili nadszedł czas na refleksje. Przed nami święta, które chciałbym spędzić w spokoju. Później, zastanowię się nad tym, co dalej - zakończył.

Komentarze (0)