W ostatnich tygodniach FIM zwlekała z podjęciem decyzji w sprawie Darcy'ego Warda, który znajdował się pod wpływem alkoholu podczas Grand Prix Łotwy w 2014 roku. Ostatecznie federacja nałożyła na Australijczyka na 10-miesięczny zakaz startów.
[ad=rectangle]
Kara liczona jest od momentu turnieju na Łotwie, a to oznacza, że Ward będzie mógł powrócić do ścigania 28 czerwca. - Jestem wdzięczny za wsparcie, które płynęło do mnie z całego świata. Wiele osób we mnie nie zwątpiło. Dziękuję włodarzom Poole - Mattowi Fordowi i Neilowi Middleditchowi za wspieranie mnie, a także klubowi ze Szwecji. To wszystko było niesamowite - powiedział Australijczyk w rozmowie z "Daily Echo".
Decyzja FIM oznacza, że Ward opuści początek sezonu na Wyspach Brytyjskich, choć włodarze Poole Pirates trzymali dla niego miejsce w składzie. - Postaram się wrócić jak najszybciej to tylko będzie możliwe. Póki ten moment nie nastąpi, moje wsparcie dla Poole będzie całkowite - dodał australijski żużlowiec.
10-miesięczna kara uderzy również w polski klub Warda - KS Toruń. Zimą włodarze "Aniołów" zbudowali zespół, w którym znalazło się miejsce dla Australijczyka. Zawodnik z Antypodów najwcześniej będzie mógł się jednak pojawić na torach PGE Ekstraligi w lipcu.