Problemów w Nice PLŻ ciąg dalszy. Co zrobi telewizja i sponsor?

Problemy bydgoskiej Polonii to duży kłopot dla rozgrywek Nice PLŻ. Jeśli działacze zdecydują, że chcą ubiegać się o starty w PLŻ 2, to na zapleczu PGE Ekstraligi będzie jeździć zaledwie sześć ekip.

Już wcześniej wiele mówiło się o tym, że siedem zespołów w Nice PLŻ to krok w tył. Teraz jednak przed rozgrywkami na zapleczu PGE Ekstraligi pojawia się kolejny problem. Dotyczy on sytuacji bydgoskiej Polonii, o której informowaliśmy już wcześniej. Na ten moment nie wiadomo, czy klub wystartuje w pierwszej lidze czy w najniższej klasie rozgrywkowej. - W tej sprawie od razu nasuwa mi się kilka pytań. Pierwsze zadałbym prezesom bydgoskiej Polonii - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski. - Jak to się dzieje, że panowie kontraktują tak drogich zawodników, skoro mają takie problemy? Już nic z tego nie rozumiem. W głowie mi się to wszystko nie mieści - zastanawia się prezes Orła Łódź.
[ad=rectangle]
Szef łódzkiego klubu zastanawia się również, w jaki sposób bydgoszczanie otrzymali licencję na sezon 2015. - Musimy zacząć działać tak jak w piłce nożnej. W procesie licencyjnym powinny się liczyć czytelne umowy sponsorskie, które są podpisane przed startem ligi. Nie można się opierać o bajki, które opowiadają niektórzy ludzie. My zamiast tego robimy różne wyliczenia. Zakładamy, że na mecz przyjdzie dana liczba widzów, że sponsorzy przyniosą później kasę. Wiele takich sytuacji przerabiałem w Widzewie. Goście wsiadali z walizkami pieniędzmi na dworcu w Warszawie, ale nie dojeżdżali do Łodzi, bo dziwnym trafem jednak nie zdążyli wsiąść - podkreśla Skrzydlewski.

Gdyby Nice PLŻ wystartowało ostatecznie sześć drużyn, byłaby to wielka porażka ligi. W takiej sytuacji pojawia się również pytanie, jak zachowa się sponsor i telewizja. - Uważam, że z punktu widzenia produktu, jakim są rozgrywki Nice PLŻ, taka liga nie miałaby sensu. Na chwilę obecną nie mam jednak żadnych informacji, by w rozgrywkach miało wystąpić jedynie sześć drużyn. To tylko teoretyczne dywagacje, bo w tej sprawie nikt dotąd się z nami nie kontaktował. Decyzje należą do Polskiego Związku Motorowego - komentuje sytuację Adam Krużyński z firmy Nice, która jest sponsorem całych rozgrywek.

- Nie wyobrażam sobie ligi w szóstkę. Wychodzi na to, że miałem rację. Powinna być jedna liga. Brak jeszcze jednej drużyny to katastrofa. Ta sytuacja prowadzi też do jednego wniosku. Kluby, które opierają swoją działalność o miejskie dotacje, mają problemy. Jedna zmiana często powoduje duży problem. Tak nie powinno być - dodaje na zakończenie Skrzydlewski.

Źródło artykułu: