Przedstawiciele Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya podtrzymują stanowisko, że jedynym powodem, dla którego żużel nie może wrócić do stolicy jest brak miejsca do rozgrywania zawodów żużlowych. Mało prawdopodobne jest to, by dyscyplina ta wróciła na obiekt warszawskiej Gwardii, który zarządzany jest przez Komendę Główną Policji.
[ad=rectangle]
Jak informował w lutym prezes WTS Warszawa, Wojciech Jankowski, znaleziono trzy potencjalne lokalizacje dla żużla w stolicy. Plany te zawarto w projektach złożonych w ramach budżetu partycypacyjngo na rok 2016. - Mamy już w tej sprawie pierwsze dobre wiadomości. Okazuje się, że wszystkie nasze projekty przeszły wstępną weryfikację. Nie chcemy mówić jeszcze o sukcesie, bo przed nami weryfikacja szczegółowa, ale są spore szanse, że przynajmniej jeden projekt trafi ostatecznie do głosowania. Wówczas o przyszłości żużla w Warszawie zadecydowaliby mieszkańcy - wyjaśnił Wojciech Jankowski.
Przedstawiciele WTS Warszawa nie chcą mówić jeszcze o szczegółach trzech możliwych lokalizacji. Dwie z nich znajdują się po zachodniej stronie Wisły, natomiast jedna w okolicach warszawskiej Pragi. - Obecnie czekamy na początek kwietnia, bo wówczas poznamy decyzję czy któryś z naszych projektów zostanie dopuszczony do głosowania. Może być tak, że etap weryfikacji przejdą wszystkie trzy projekty. Wtedy zdecydujemy się na wybór jednego i skoncentrujemy się na nim - powiedział.
Jak przyznaje prezes WTS Warszawa, szansa na to, że co najmniej jeden projekt zostanie poddany głosowaniu są naprawdę duże. - Zadbaliśmy o to, by spełnione zostały wszystkie wymogi dotyczące zagospodarowania przestrzennego, a także te związane z hałasem. Pozostajemy więc dobrej myśli i czekamy na to, co przyniesie wiosna - zakończył Jankowski.
Zrobiono pierwszy krok ku żużlowi w Warszawie
Przedstawiciele WTS Warszawa walczą o znalezienie nowej lokalizacji dla toru żużlowego. Trzy projekty złożone w ramach budżetu partypacyjnego na rok 2016 przeszły właśnie pierwszy etap weryfikacji.