Obiekt Gwardii Warszawa niszczeje. Wojciech Jankowski: To nie jest kwestia pieniędzy (foto)
Nie kwestie finansowe, ale przede wszystkim brak toru żużlowego - to zdaniem Wojciecha Jankowskiego kluczowy powód problemów z reaktywacją ligowego żużla w Warszawie. Obiekt Gwardii bowiem niszczeje.
Maciej Kmiecik
Przy okazji informacji o organizowaniu Grand Prix na Stadionie Narodowym powrócił temat szans na reaktywację ligowego żużla w Warszawie. Prezes PZM Andrzej Witkowski dosyć sceptycznie wypowiedział się na temat możliwości powrotu ligowej drużyny do stolicy, podając głównie powody finansowe. Z takim stanowiskiem nie do końca zgadza się Wojciech Jankowski, menedżer WTS Nice Warszawa. - W 2011 roku m.in. po to powołaliśmy do życia drużynę, która startowała tylko w rozgrywkach młodzieżowych, żeby właśnie pokazać, że jesteśmy w stanie zebrać środki finansowe na start w rozgrywkach ligowych. Udało się wtedy uzbierać około 30-40 procent budżetu, który wystarczyłby na występy w II lidze. Nasz start i sukcesy - również medialne - w rozgrywkach młodzieżowych nie zmieniły jednak nic w postawie Urzędu Miasta w kwestii rozwiązania problemu brak toru żużlowego w Warszawie - tłumaczy nasz rozmówca.
Obiekt Gwardii Warszawa niszczeje
Wojciech Jankowski przyznaje, że próbował interweniować w różnych instytucjach w kwestii stadionu, ale na razie nie przynosi to efektów. - Prezes Witkowski wykazuje się całkowitą biernością, jeśli chodzi o temat stadionu Gwardii, który przywołuje w swojej wypowiedzi. Już od blisko półtora roku próbowałem wynegocjować długoterminową komercyjną dzierżawę obiektu z Komendą Główną Policji. Chodziło co najmniej o okres dziesięciu lat, aby własnymi środkami spróbować doprowadzić ten obiekt do stanu używalności. Stadion jest w tej chwili zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i nic się na nim nie dzieje. Po kilkukrotnym odrzuceniu moich propozycji, chciałem odkupić zachowane elementy infrastruktury obiektu, jak krawężniki, siatki, słupki oraz część nawierzchni, by wykorzystać je w innym miejscu w Warszawie lub ościennej gminie, co jest obecnie szczególnie istotne w trakcie toczących się negocjacji z władzami Ursynowa o udostępnienie nowego terenu pod tor w okolicy lotniska Okęcie. Zarządca obiektu nie zdecydował się w ogóle na przedstawienie komercyjnej oferty. Taką samą odpowiedź uzyskał poseł Łukasz Borowiak w swojej interpelacji poselskiej - przypomina Jankowski.
Szkoda, że obiekt, na którym kiedyś warczały motocykle znajduje się obecnie w takim stanie
- Ponieważ budowa toru na Gwardii była rzekomo finansowa ze środków PZM, poprosiłem prezesa Witkowskiego o pomoc i wystąpienie z oficjalnym pismem do Komendy Głównej Policji z prośbą o sprzedaż przez zarządcę obiektu nam tych elementów. Myślałem, że PZM wciąż będzie traktował ten obiekt jako swoją inwestycję i przynajmniej zwróci zarządcy terenu uwagę, na jego aktualny stan. Tymczasem od sierpnia jestem odsyłany do byłych pracowników PZM, którzy z powrotem odsyłają mnie do prezesa Witkowskiego. I koło się zamyka, a stadion niszczeje, własność Skarbu Państwa jest rozkradana, a Komenda Główna Policji od praktycznie 5 lat wciąż pracuje nad koncepcją wykorzystania terenu. Z kolei Urząd Miasta umywa ręce, twierdząc , że to nie jego sprawa, bo teren jest własnością Skarbu Państwa. Moim zdaniem Gwardia nie jest obecnie najlepszym miejscem na żużel w Warszawie, ale na pewno jest to wciąż najtańsza forma odbudowy żużla w stolicy - kończy Jankowski.Fotografie udostępnione przez Wojciecha Jankowskiego.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>