Premierowe jazdy grudziądzan rozpoczęły się zgodnie z planem, w sobotę o godzinie 12. Mimo lekkich opadów deszczu, które nastąpiły w piątek w nocy i w sobotę rano żółto-niebiescy uporali się z przygotowaniem toru, a przede wszystkim mocno popracowali nad stanem pierwszego wirażu.
[ad=rectangle]
Na stadionie przy ulicy Hallera stawili się praktycznie wszyscy zawodnicy zespołu Roberta Kempińskiego. Zabrakło tylko Rafała Okoniewskiego i Juricy Pavlica, ale zgromadzeni kibice mogli podziwiać za to jazdę nowych zawodników - Tomasza Golloba i Artioma Łaguty. Gościnnie w mieście nad Wisłą zjawił się także były zawodnik klubu, Andriej Kudriaszow. Fani w szczególności przyglądali się byłemu mistrzowi świata, który ostatni raz na torze w Grudziądzu gościł aż piętnaście lat temu. Gollob z okrążenia na okrążenie coraz lepiej przyswajał sobie owal przy ulicy Hallera i szukał korzystnych linii jazdy.
W niedzielę podopieczni "Kempesa" kontynuowali treningowe jazdy na własnym owalu, ale już w nieco innym zestawieniu. Miasto nad Wisłą opuścili Tomasz Gollob i Artiom Łaguta, ale premierowe kółka w Grudziądzu kręcił Jurica Pavlic. Chorwat nie zdecydował się jednak na ściganie spod taśmy.
Rywalizowali za to Krzysztof Buczkowski, Daniel Jeleniewski oraz stary, dobry znajomy grudziądzan - Mariusz Puszakowski. Zdecydowanie najkorzystniej z całej stawki zaprezentował się lublinianin, który rozstrzygnął większość wyścigów na własną korzyść.
Kolejny trening w Grudziądzu zaplanowany został na wtorek o godzinie 15. Na razie nie wiadomo jednak w jakim składzie zostanie on przeprowadzony. Z kolei już w środę ekipa Roberta Kempińskiego zawita do Torunia na swój pierwszy trening punktowany w tym roku.