Wybrzeże Gdańsk wyjechało na tor. "Widząc pewność zawodników szkoda byłoby nie wyjechać spod taśmy"
W czwartek Wybrzeże Gdańsk po raz pierwszy wyjechało na tor. Pod okiem Grzegorza Dzikowskiego jeździło dziewięciu zawodników, w tym siedmiu wychowanków klubu znad morza.
Po minach zawodników było widać, że przez pół roku czekali na ten moment. Wszyscy garnęli się do jazdy, a po zdjęciu kasków od razu przygotowywali się do kolejnego wyjazdu. Dopisywała również aura. - To był mój pierwszy wyjazd w tym roku. Wrażenia bardzo pozytywne, bo długo czekałem na ten trening. Chciałem wcześniej przyjechać do Gdańska, ale ze względu na problemy z licencją nie mogliśmy wyjechać na tor. Dobrze, że jest licencja, wyjechaliśmy na tor, pogoda dopisuje. Wszystko jest dobrze - zauważył Renat Gafurow.
Jest szansa, że pierwsze sparingi Wybrzeże odjedzie w przyszłym tygodniu. - Po tym jak otrzymaliśmy licencję, z jednej strony spadł kamień z serca, z drugiej czas pędzi nieubłaganie. Wszystkie plany sparingowe zostały storpedowane. Damy jednak radę. Szkoda, że nie pojedziemy czterech-pięciu sparingów. W tej chwili mam zaplanowany na pewno sparing z Polonią Bydgoszcz i być może z Lokomotivem Daugavpils. Wszyscy zarezerwowali terminy, a nam to uciekło - wyjaśnił Grzegorz Dzikowski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>