W środowym sparingu Zbigniew Suchecki zdobył 9 punktów w czterech startach. To całkiem niezły rezultat, choć sam zawodnik nie był z niego do końca zadowolony. W swojej pomeczowej wypowiedzi przyznał, że miał kłopot z odszukaniem optymalnych ustawień. - W miarę te pierwsze jazdy jakoś szły, ale miałem trochę problem ze spasowaniem się. Dziś tor był bardziej przyczepny niż na treningach. Myślę, że przez te opady nawierzchnia się nieco "opiła". W zasadzie nie miałem jeszcze okazji przejechać się na takim owalu. Powiem szczerze, że trochę się męczyłem. Zamiast się bawić i rozpędzać, męczyłem się z motocyklem, żeby płynnie jechać.
[ad=rectangle]
"Suchy" dokonał wyboru tłumika już na końcu zeszłego roku. Były jeździec Betard Sparty Wrocław nie żałuje swej decyzji. - W zasadzie już w grudniu wybrałem
Poldem. Póki co jestem z tego postanowienia zadowolony i będę się niego trzymał.
Jest zupełnie inaczej. Motocykl ma dużo więcej mocy. Nie spada z obrotów i nie
dusi się na wirażach. Cały czas czuć, że posiada potencjał. Zdecydowanie lepiej się jedzie i można więcej zrobić na motorze. Na pewno jest bezpieczniej, bowiem cały czas czuć obroty. Przy tamtych tłumikach trudno było wyczuć czy on pociągnie, czy nie. Czasem się wchodziło za kogoś albo przycinało i było widać, że nie ma sensu, bo finalnie motor nie pojedzie. Teraz jest większy zapas mocy, co pozwoli na skuteczniejszą jazdę.
18 marca gnieźnieńska nawierzchnia była nieco inna niż zazwyczaj. Tor był lekko przyczepny, co sprawiło miejscowym mały kłopot. W gronie tym znalazł się między innymi Suchecki. - Wydaje mi się, że później tor będzie nieco inny. Jeśli jednak w dalszym ciągu pozostanie taki jak dzisiaj, to przywiozę przynajmniej jeden silnik, który będzie jechał na nim super - zapewnił.