Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Tobias Kroner: Raz na zawsze wyleczyłem się ze startów w polskiej lidze

Indywidualny mistrz Niemiec z roku 2012 i drużynowy z ekipą Brokstedt w roku ubiegłym, nie ma zamiaru startować w polskich rozgrywkach. Twierdzi, że wyleczyła go z tego nadmierna presja i stres.

Jacek Cholewiński
Jacek Cholewiński
Tobias Kroner przygotowania do kolejnego sezonu rozpoczął później niż zwykle. Kurs zawodowy związany z awansem na nowe stanowisko pracy oraz uzupełniające studia w filii Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Osnabruck zajęły mu ponad trzy miesiące. Od kilku dni dwudziestodziewięciolatek, który zamierza łączyć pracę zawodową z dalszym uprawianiem żużla, trenuje na domowym dla niego torze w Cloppenburgu.
- Da się to wszystko połączyć, ale nie ze startami w lidze polskiej. Z Polski wyleczyłem się raz i na zawsze. Zbyt wiele jest tam oczekiwań i presji. Nie wyobrażacie sobie, ile nerwów zjadłem z powodu startów w tamtejszej lidze - powiedział Kroner.

Niemiecki żużlowiec zgadza się z twierdzeniem, że Polska jest obecnie centrum europejskiego żużla, ale od zawodnika wymaga się zbyt wiele poświęceń. - Trzeba spojrzeć na problem nie tylko z wierzchu, ale i za kulisy. Pierwsza liga jest pozornie świetnie zorganizowana, mają tam duże stadiony. Pieniądze też tam są dobre, ale nie dotyczy to niestety wszystkich klubów. Poza tym, by mieć tam jakieś szanse, trzeba przebywać w klubie od połowy tygodnia, stale trenować i testować sprzęt. O pracy zawodowej w takich warunkach można zapomnieć - wyjaśnił.

Niemiec po raz pierwszy od roku 2006 będzie skoncentrowany na startach ligowych wyłącznie we własnym kraju. - To fakt, nie pojadę w żadnych ligach zagranicznych i dobrze mi z tym. Zdecydowałem się położyć nacisk na swoją przyszłość, na pracę zawodową. Nie będę musiał startować każdego tygodnia, mój grafik stał się bardziej przewidywalny. Kosztuje mnie to też o wiele mniej stresu.

Sportowym celem Kronera jest obrona wraz z kolegami z MSC Brokstedt tytułu drużynowych mistrzów kraju. - Priorytety życiowe mi się nieco przesunęły, ale nadal chcę się ścigać i nie tylko w naszej Bundeslidze. Będę brał udział w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Europy i w razie powołania także w eliminacjach Drużynowego Pucharu Świata - zakończył.

Kup bilet na 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Kliknij tutaj i przejdź na stronę sprzedażową! -->>

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
speedweek.com
Komentarze (35)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Kazdy jest kowalem swojego losu i decyzje podejmuje swiadomie, jesli chce sie osiagac wyniki w polskiej lidze to trzeba w niej zdrowo zasuwac i trenowac, inaczej nie m wynikow a to przeklada sie
    Czytaj całość
    na brak kasy.Presja jest wszedzie, nawet w zwyklej pracy bywa dla niektorych zabojcza, wszystko jest kwestia psychiki.
    • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
      Tobias ma słuszność lepiej skupić się na rodzimej lidze niż jechać w Polskiej lidze wymagajacej,To czy Polska liga jest silna lub nie to jest każdego zawodnika wniemanie,Jeżeli liga by
      Czytaj całość
      nie byyła silną to by zawodnicy z górnych półek w świecie,europy nie jeżdzili na Polskich torach.,Patrzac na jadę zeszłego sezonu,raczej miejsca w składzie 1L drużynie byś miejsca nie znalazł 2L prędzej,Temat zarobków to różnie bywa w klubach lecz są lepsze niż w niemczech,
      • yes Zgłoś komentarz
        Widziana z zewnątrz "Polska liga w pigułce".
        • AJ10 Zgłoś komentarz
          Niemiec powiedział rzeczy oczywiste. Polska liga to nie miejsce dla amatorów, w przeciwieństwie do niemieckiej.
          • Jasiek Gorzów Zgłoś komentarz
            I dobrze. szwab nam w tej lidze nie potrzeba.
            • Jasiek Gorzów Zgłoś komentarz
              I dobrze. szwab nam w tej lidze nie potrzeba.
              • zsmarti Zgłoś komentarz
                wszędzie jest presja i stres poco to zbędne pisanie
                • wojtaszek zg Zgłoś komentarz
                  Nie rozumiem tych, którzy czepiają się Kronera. Nie ma obowiązku jazdy w polskiej lidze i on z tego korzysta. Nie ma też obowiązku chwalenia naszej ligi, a on mówi jak rzeczywistość
                  Czytaj całość
                  wyglądała z jego punktu widzenia. Pieniądze są dobre, ale mają swoją cenę, która wg niego jest zdecydowanie za wysoka. Poza tym umie robić inne rzeczy niż tylko jazda na żużlu, więc rozwija się umysłowo i pracuje zawodowo, a dzięki temu może realizować swoją pasję, jaką jest żużel. Tak trudno to pojąć? Niestety, polska liga zabija radość z żużla i widać to coraz bardziej.
                  • Lubelski Motor Zgłoś komentarz
                    Panie Kroner jest jeszcze liga amatorska gdzie chyba nie ma stresu i presji i nie placa wiec problem z głowy.
                    • Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
                      A jak jechalem do Niemiec na remonty z Haszmenem,to myslisz,ze Twoi rodacy mnie nie cisneli? Nie bylo presji?!!! Chlopie,ja dopiero odzylem na remontach w Skandynawii,moj dobry kolo mi zalatwil
                      Czytaj całość
                      malowanie,szpachlowanie-tam to byl luz,jak u mnie w robocie. Jakbym mial jechac teraz do Niemiec,to tylko z Boczkiem. Gosc robi za trzech:)))
                      • Marlon Zgłoś komentarz
                        No i dobrze, przynajmniej uczciwie postawił sprawę. Powinni brać z niego przykład różni "luzak-żużlowcy" w rodzaju Skóry, którzy wychwalają Anglię i narzekają na presję w Polsce -
                        Czytaj całość
                        ale na swoje zarobki w naszej lidze już nie.
                        • -Tylko Beton- Zgłoś komentarz
                          Gdybyś był naprawdę dobry, to nie musiałbyś łączyć jazdy z pracą zawodową.
                          Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                          ×
                          Sport na ×