Gino Manzares optymistą przed II rundą SBPC: "Jestem w stanie pokonać każdego"

 / Gino Manzares wierzy, że sezon 2018 będzie dla niego przełomowy
/ Gino Manzares wierzy, że sezon 2018 będzie dla niego przełomowy

11 kwietnia na torze w Guestrow odbędzie się II runda Speedway Best Pairs Cup na torze w Guestrow. Stany Zjednoczone w tych zawodach ponownie reprezentować będzie duet Greg Hancock - Gino Manzares.

W pierwszych zawodach cyklu na torze w Toruniu, Amerykanie zajęli dopiero szóste miejsce, wyprzedzając jedynie reprezentację Łotwy. Z bardzo dobrej strony na Moto Arenie pokazał się Greg Hancock, lecz mistrz świata z poprzedniego sezonu nie otrzymał wystarczającego wsparcia ze strony znacznie mniej doświadczonego Gino Manzaresa. - To jest dla mnie doskonała okazja do nauki. Nie jestem zadowolony z mojego rezultatu, ale chcę zwrócić uwagę na to, że na co dzień nie mam zbyt wielu okazji, żeby ścigać się z światową czołówką - tłumaczy.
[ad=rectangle]
21-latek w inauguracyjnych zawodach Speedway Best Pairs Cup zdobył zaledwie dwa punkty. W kilku wyścigach pokazał jednak, że drzemie w nim spory potencjał, jednak jak sam przyznaje, brakuje mu przede wszystkim doświadczenia. - Nie uważam, że nie jestem wystarczająco dobry, czy mam jakieś braki w umiejętnościach. Wiem natomiast, że potrafię i mogę pokonać każdego. Problem w moim przypadku jest złożony. Przede wszystkim, tak jak już wcześniej powiedziałem, brakuje mi regularnych startów z najlepszymi zawodnikami na świecie, bo nie ukrywajmy, że tacy właśnie startują w Speedway Best Pairs Cup - dodał.

Gino Manzares w rozmowie ze swoim mentorem, Gregiem Hancockiem
Gino Manzares w rozmowie ze swoim mentorem, Gregiem Hancockiem

W osobie Manzaresa od lat pokładane są spore nadzieje. Kibice za oceanem wierzą, że po zakończeniu kariery przez Hancocka, to właśnie on będzie w stanie zastąpić swojego utytułowanego kolegę. - Greg to żywa legenda, a dla mnie to olbrzymi honor móc startować u jego boku. Cieszę się tym bardziej, że on we mnie bardzo wierzy. Przed zawodami w Toruniu byłem przekonany o tym, że Greg zdobędzie dwucyfrową ilość punktów. Sprawa naszego wyniku była zatem w moich rękach. Starałem się jechać jak najlepiej. Robiłem, co mogłem - wyznał.

Rywalizacja w parach przenosi się teraz do niemieckiego Guestrow. Dla Manzaresa będzie to doskonała okazja, aby poprawić swój indywidualny wynik punktowy z Torunia. - Będę się przygotowywał najlepiej, jak potrafię. Popracuję nad swoim sprzętem i postaram się wykrzesać z niego jak najwięcej, choć nie ukrywam, że gdybym dysponował większymi środkami finansowymi, byłoby mi znacznie łatwiej, gdyż mógłbym sobie pozwolić na inwestycje. Liczę w związku z tym, że uda mi się nawiązać współpracę z nowymi sponsorami. Co do toru w Guestrow, to nie miałem jeszcze okazji na nim startować. Obejrzę w internecie powtórki zawodów z poprzednich lat i na ich podstawie postaram się rozszyfrować ten tor - zakończył.

Komentarze (34)
avatar
Hockley - RSKŻ
5.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak czytam poniższe komentarze, to nienawisć i złośliwość aż kipią od co niektórych. Dlaczego? Czy Manzares zrobił coś komuś? Coś źle powiedział? Aha, czyli miał powiedzieć, że jest najsłabszy Czytaj całość
avatar
RECON_1
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Heh na zdjeciu wyglada jakby dostawal jakas Greg serwowal mu jakis opeer:P 
avatar
JDaniels
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
vexel
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Proponuję trochę lodu na głowę, wiele pracy przed nim aby mógł zastąpić kiedyś Grega. Janniro też miał być wielkim talentem... a gdzie jest teraz? 
miroslaw998
4.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nie dość że amerykański mieszaniec to jeszcze głupek.