Intensywne opady deszczu i niezbyt optymistyczne prognozy pogody sprawiły, że 1. kolejka PGE Ekstraligi została przełożona na 17 maja. Jak przyznaje Krzysztof Buczkowski, decyzja władz jest jak najbardziej słuszna. - Pierwsza sprawa jest taka, że ostatnie dni nie należały do najlepszych, jeżeli chodzi o pogodę. Tory były strasznie namoczone, a niekorzystna aura sprawiała, że to wszystko nie miało nawet jak odparować. W Grudziądzu wygląda to już trochę lepiej wizualnie, ale jak przyjrzeliśmy się temu wszystkiemu bliżej z trenerem i kierownictwem klubu, to tor nie prezentował się już tak fajnie. Wiadomo, że każdy czekał na fajną inaugurację, ale pogody niestety nie przeskoczymy - ocenia reprezentant GKM Grudziądz w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, ze podopieczni Roberta Kempińskiego mieli zainaugurować sezon pojedynkiem na własnym torze z Unią Tarnów. W związku z odwołaniem 1. kolejki, grudziądzanie rozpoczną tegoroczne zmagania na bardzo trudnym terenie w Lesznie. Faworytem tego spotkania będzie oczywiście miejscowa Fogo Unia, ale Krzysztof Buczkowski zapewnia, że ekipa znad Wisły nie odda tego meczu bez walki.
- Tak to się wszystko potoczyło, że pierwszy mecz odjedziemy w Lesznie. Na pewno czeka nas ciężki pojedynek, z jednym z pretendentów do tytułu mistrza Polski. Spodziewamy się ciężkiego spotkania, ale jedziemy powalczyć o korzystny wynik. Chcemy dać z siebie wszystko i w jakiś sposób nie oddać tego meczu. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy odjechali to spotkanie bez walki. Żużel jest nieprzewidywalny i jedziemy do Leszna zostawić po sobie dobre wrażenie - mówi "Buczek".
Mimo niesprzyjającej aury w ostatnich dniach Buczkowski ma za sobą sporo jazdy przed startem rozgrywek. Liczy, że nadchodzący tydzień okaże się znacznie bardziej owocny i pomoże mu jeszcze lepiej przygotować się do pojedynku na Smoczyku. - Mamy za sobą sporo treningów, imprez towarzyskich, czy sparingów. Dopiero ten tydzień uniemożliwił nam trochę jazdę ze względu na niesprzyjającą aurę, ale ja staram się być cały czas w ruchu. Jeżdżę na crossie, bo akurat w tym przypadku jakieś większe opady deszczu nie przeszkadzają w jeździe. Nawet gdyby w weekend pogoda się trochę poprawiła to do tej pierwszej kolejki przystąpilibyśmy trochę z marszu. Mam nadzieję, że to wszystko w przyszłym tygodniu się ustabilizuję. We wtorek mam eliminacje Złotego Kasku w Grudziądzu, później może finał i dwa treningi punktowane z Polonią Bydgoszcz. Także wszystko powinno już ruszyć i myślę, że będzie dobrze - kończy "Buczek".
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/512656/emil-sajfutdinow-kontuzjowany