Jacek Frątczak: Krzysztof Jabłoński ma szansę na skład

Jacek Frątczak zaprzecza, jakoby Krzysztof Jabłoński miał w zespole SPAR Falubazu łatkę rezerwowego. - Ten zawodnik jest dla nas naprawdę wartościowy - przekonuje dyrektor sportowy klubu.

Krzysztof Jabłoński zdecydował się zostać na kolejny sezon w SPAR Falubazie, ale patrząc na sytuację kadrową zielonogórskiego zespołu, nie ma obecnie większych szans na miejsce w pierwszym składzie. Jacek Frątczak nie ma jednak wątpliwości, że wychowanek Startu Gniezno będzie miał swoje pięć minut podczas nadchodzącego sezonu PGE Ekstraligi.
[ad=rectangle]
- W klubie wyznajemy zasadę, że w składzie na dany mecz znajdują się po prostu najlepsi. Krzysztof ma duże możliwości i nie widzę przeszkód, dlaczego nie miałby się w nim znaleźć. Jest pełnoprawnym członkiem naszego zespołu i wszystko zależy tak naprawdę tylko od niego. W naszej drużynie panuje konkurencja i każdy zawodnik zdaje sobie sprawę, że musi znajdować się w odpowiedniej formie. Myśląc o składzie, Jabłoński będzie więc także brany pod uwagę - zaznaczył Jacek Frątczak w rozmowie z naszym portalem.

Jabłoński nie zachwycał dyspozycją w sparingach SPAR Falubazu, ale wypadł dobrze w eliminacjach Złotego Kasku w Grudziądzu, gdzie zdobył jedenaście punktów i awansował do finału. - Dla nas poprawa wyników przez Krzysztofa nie jest zaskoczeniem. Pierwsze sparingi w jego przypadku nie były zbyt okazałe, ale bierzemy pod uwagę to, że nie miał on zbyt wiele czasu na przygotowania. Krzysztof jest natomiast typem zawodnika, który potrzebuje nieco większej liczby treningów, by dopasować się pod względem sprzętowym. Znamy jednak jego możliwości i wcale nie są one małe - stwierdził dyrektor do spraw sportowych.

Zdaniem Jacka Frątczaka, obecność Jabłońskiego może być kluczowa dla SPAR Falubazu w trakcie tego sezonu. - Krzysztof jest dla nas naprawdę wartościowym zawodnikiem i cieszymy się, że mamy go w naszej kadrze. Duży atut stanowi z pewnością to, że jest Polakiem. Sądzę, że w kolejnych występach może potwierdzić, że znajduje się w coraz lepszej formie - zakończył Frątczak.

Źródło artykułu: