Michał Finfa: Wydaje mi się, że mecz z Lokomotivem będzie na styku

[tag=946]Speedway Wanda Instal Kraków[/tag] podejmie w niedzielę [tag=869]Lokomotiv Daugavpils[/tag]. Gospodarze liczą na zwycięstwo ze znacznie wyżej notowanym rywalem.

Krakowianie solidnie przygotowują się do pierwszego na swoim torze meczu Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Niemal cała drużyna trenowała w czwartek i piątek, a w sobotę "kółka" kręcił Davey Watt, który pojedzie w niedzielę. - To pierwsze jazdy Daveya po kontuzji na naszym torze, ale zawodnik jeździł już w tym tygodniu - mówi Michał Finfa. Jak ocenia dyspozycję Australijczyka? - Trudno powiedzieć, jutro ocenimy. Jeśli pytanie jest pod kątem tego, ile punktów zdobędzie w meczu, to uważam, że zdobędzie dużo.

[ad=rectangle]

Wygląda na to, że zawodnik jest bliski powrotu do normalnej formy. - Nie widać po nim żadnych oznak urazu, nie ma żadnego oznaku bólu. Davey jeździ normalnie i nie ma tematu kontuzji - komentuje Finfa.

Krakowian czeka w niedzielę bardzo trudne zadanie. Spora część kibiców nie daje gospodarzom szans na pokonanie Łotyszy. Michał Finfa ma zupełnie inne zdanie. - Byłem zniesmaczony ankietą przy zapowiedzi meczu, gdzie pytanie brzmiało, czy zdobędziemy 40 punktów. Zasmuciło mnie, że tak słaba jest wiara w naszą krakowską drużynę. Bądźmy optymistami. Wiadomo, że przyjeżdża do nas trudny przeciwnik, ale mamy atut własnego toru i chcemy go wykorzystać. Wydaje mi się, że mecz powinien być emocjonujący i na styku.

Główna nadzieja miejscowych, czyli tor, przeszedł w zimie zmiany w postaci dosypania nawierzchni, ale nie powinno stanowić to dla gospodarzy przeszkody. - Mam nadzieję, że tor będzie dla nas jeszcze większym sprzymierzeńcem niż dotychczas. W niedzielę nie jedziemy po 40 punktów, tylko po zwycięstwo - kończy menedżer Speedway Wandy.

Źródło artykułu: