Do feralnego wypadku z udziałem Kennetha Bjerre i Tomasza Jędrzejaka doszło w wyścigu numer dwanaście. Zawodnicy równo wyszli spod taśmy i poszerzyli sobie tor jazdy, w wyniku czego "Ogór" zahaczył o Duńczyka i obaj sczepili się motocyklami.
[ad=rectangle]
Pomimo feralnego wypadku, duński żużlowiec wystąpił w powtórce tego wyścigu. Bjerre wystartował również w biegach nominowanych. Po zawodach na jego lewej ręce pojawił się jednak opatrunek. - Ręka boli, jeden palec jest już niebieski, zobaczymy co będzie z kolejnym. Do tego rana krwawi i nie wiem jak to będzie wyglądać w kolejnych godzinach - przyznał po zawodach duński żużlowiec.
W poniedziałek Bjerre ma zaplanowany występ w meczu Elite League, dlatego ma nadzieję, że uraz ręki nie przeszkodzi mu w startach. - Lecę do Anglii i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i będę mógł wystartować w tym meczu - dodał Bjerre.
Mecz we Wrocławiu zakończył się wygraną gospodarzy 52:38. Bjerre, który w przeszłości startował w zespole ze stolicy Dolnego Śląska, zakończył zawody z 12 punktami i 2 bonusami na koncie.