Od początku meczu lepiej na leszczyńskim owalu czuli się torunianie, który wygrali dwa pierwsze biegi 5:1. Fogo Unia zaczęła odrabiać straty, ale mimo dobrej postawy w drugiej części zawodów nie odwróciła losów spotkania.
[ad=rectangle]
W kuluarach mówiło się, że wpływ na stan nawierzchni mógł mieć koncert z okazji Dni Leszna, który zorganizowano w piątek na stadionie. Z tego też względu tor został ubity i ostatecznie różnił się od tego, z jakim zawodnicy zapoznawali się na poprzednich zawodach i treningach. - Wiemy, że nie jest to żadna wymówka, ale nawierzchnia rzeczywiście była dla nas pewnym zaskoczeniem. Tor nie był do końca naszym atutem i musieliśmy próbować różnych ustawień - wyjaśnił po meczu Nicki Pedersen.
Sam Duńczyk był wobec siebie krytyczny i stwierdził po meczu, że nie pojechał na swoim dobrym poziomie. Ostatecznie zdobył on w pięciu startach dziewięć punktów. - Zdaję sobie sprawę, ze nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu. Nie tylko ja, ale i cała drużyna zmagała się z problemami. Jedna porażka i jeden słabszy dzień niczego jednak nie zmieniają. Nie mam wątpliwości, że szybko się z tego otrząśniemy - podsumował Duńczyk.
Decydujący bieg meczu Unia - KS Toruń
,,O torze " tym małym PRO fesjonalistą.Ile jest tych torów 5 rodzajów.Ile jest tych tłumaczeń.Pan Emilian też chyba miał kłopoty z t Czytaj całość
Bitwę przegraliśmy, ale wojna trwa. Ja tam poniekąd jestem zadowolony z takiego obrotu sprawy. Wstrząs dobrze im zrobi.
Ustawi myślenie na przyszłość. Jeśli kontuzje nie rozładują le Czytaj całość