Oskar Fajfer o Derbach Pomorza: Nie ma się co podpalać

Zdecydowanym faworytem niedzielnych Derbów Pomorza będzie KS Toruń. - Grudziądzanie u siebie są bardzo silni, natomiast gorzej im idzie na wyjazdach - mówi Oskar Fajfer.

Oskar Fajfer wykorzystuje każdą wolną chwilę i w czwartek w Lesznie wystąpił w turnieju zaplecza kadry juniorów. Jego łupem padło 12 "oczek". - Cieszę się, bo stanąłem na podium. Nie ma co narzekać na te stracone punkty. Jechałem w tych zawodach na "spontana", bez treningów, więc i tak dobrze wyszło - podsumował.
[ad=rectangle]

Cztery dni wcześniej zawodnik toruńskich Aniołów także gościł na "Smoku", gdzie  odbył się mecz piątej rundy PGE Ekstraligi. - Tor był zupełnie inny. Myślę, że gospodarze mieli mało czasu na przygotowanie tego toru. Do tego rano była rozgrywana licencja i tor się rozwalał - powiedział. - Wiadomo że wolałbym tor z tamtego meczu ligowego, gdzie można było walczyć, a tutaj to praktycznie start o wszystkim decydował - dodał.

Dla Oskara Fajfera każde zawody są bardzo cenne, bo tych w sezonie - jak mówi - prawie wcale nie ma. - Tej jazdy mam bardzo mało. Pozostają mi treningi i praktycznie nic więcej. Inni mają ligi zagraniczne i to pozwala im się rozwijać, a ja po prostu muszę łapać co się da. Cieszę się, że w czwartek w Lesznie mogłem się pościgać i połapać trochę kontaktu z rywalami - wyznał.

Oskar Fajfer był ostatnio częstym gościem w Lesznie
Oskar Fajfer był ostatnio częstym gościem w Lesznie

Większość kibiców KS Toruń żyje już niedzielnym pojedynkiem derbowym z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. - Mecz, jak mecz. Nie ma się co podpalać. Przygotowania będą poczynione jak zawsze. W piątek był trening. W sobotę kolejny dla tych, którzy się nie spasowali - poinformował wychowanek Startu Gniezno.

Podopieczni Roberta Kempińskiego zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli. Torunianie na pewno będą chcieli wzbogacić się po tym meczu o kolejne dwa "oczka". - Grudziądzanie u siebie są bardzo silni, natomiast gorzej im idzie na wyjazdach. Wydaje mi się, że skupili się oni właśnie na swój tor, by tam zdobywać wszystkie punkty. Na razie im to wychodzi nie najgorzej.

Po niezbyt udanym początku sezonu toruńskie Anioły dostały skrzydeł i radzą sobie coraz lepiej. W przypadku kolejnej wygranej awansują najprawdopodobniej na drugie miejsce w tabeli. Czy zdołają one utrzymać tak dobrą formę do play-offów? - Chciałbym sam to wiedzieć, bo bym poszedłbym obstawić - zaśmiał się. - Wróżką nie jestem, ale chciałbym by trwało to jak najdłużej. Głównie chodzi o to, by u siebie punktować, a na wyjazdach walczyć o bonusy. Ostatnie dwie wygrane na wyjazdach, to naprawdę klasa. Szczególnie tu w Lesznie, gdzie mało kto wygra - zakończył Oskar Fajfer.

Źródło artykułu: