Festiwal upadków - Betard Sparta Wrocław vs. Fogo Unia Leszno (relacja)

Niespodziewanym zwycięstwem gospodarzy 57:32 zakończył się mecz PGE Ekstraligi pomiędzy Betardem Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno.

Ostatnie godziny przed meczem nie były szczęśliwe dla Fogo Unii Leszno. Na dzień przed spotkaniem upadki w zawodach towarzyskich zanotowali Emil Sajfutdinow, Grzegorz Zengota i Przemysław Pawlicki, zaś Nicki Pedersen brał udział w kolizji w meczu ligi duńskiej. Ostatecznie leszczynianie przystąpili jednak do pojedynku z Betardem Spartą Wrocław w pełnym składzie.
[ad=rectangle]
Już w pierwszym wyścigu doszło do sporej niespodzianki. Dobrze spod taśmy wyszedł Tai Woffinden, a za jego plecami znalazł się Vaclav Milik. Czeski żużlowiec w pierwszym łuku założył Tobiasza Musielaka, a następnie przez cztery okrążenia dzielnie odpierał ataki Nickiego Pedersena. Bieg młodzieżowy trzeba było rozgrywać na raty. Za pierwszym podejściem doszło do upadku Adriana Gały na pierwszym łuku. Młodzieżowiec Betardu Sparty został wykluczony z powtórki, w której pewne zwycięstwo odniósł Maksym Drabik. Goście wzięli się za odrabianie strat w trzeciej odsłonie dnia, w której bardzo dobrym startem popisali się Przemysław Pawlicki i Grzegorz Zengota. Leszczynianie nie byli w stanie utrzymać podwójnego prowadzenia, gdyż bardzo szybko z "Zengim" uporał się Tomasz Jędrzejak. Następnie zawodnika Fogo Unii wyprzedził Michael Jepsen Jensen, ale odpowiedź Zengoty była natychmiastowa i to on jako trzeci minął linię mety.

Bardzo ważny dla losów spotkania okazał się bieg numer cztery. Na pierwszym łuku doszło do karambolu z udziałem Emila Sajfutdinowa, Piotra Pawlickiego i Macieja Janowskiego. "Magic" szybko podniósł się z toru, zaś przy Pawlickim i Sajfutdinowie pojawiły się służby medyczne. Młodzieżowiec gości nie był zdolny do dalszej jazdy i został odwieziony do szpitala na szczegółowe badania. Z kolei Rosjanin był w stanie kontynuować jazdę w zawodach, ale w powtórce feralnego wyścigu go nie oglądaliśmy, gdyż sędzia Piotr Lis uznał go winnym całego zajścia i wykluczył go. W powtórzonym wyścigu podwójne zwycięstwo odniosła para Janowski-Drabik.

W piątym biegu błędy na dystansie popełnił Nicki Pedersen. Po dobrym starcie Duńczyk znalazł się na prowadzeniu, ale lider gości najpierw dał się wyprzedzić Jepsenowi Jensenowi, a następnie Jędrzejakowi. Po kolejnym podwójnym zwycięstwie gospodarze prowadzili już 20:10. Po chwili doszło do kolejnego groźnego upadku. Na wejściu w drugi łuk Gała zahaczył o motocykl jadącego przed nim Zengoty i z pełnym impetem uderzył w bandę. Tym samym potrzebna była kolejna przerwa w zawodach, aby naprawić uszkodzone segmenty bandy. Lekarze podejrzewali u Gały złamanie obojczyka, dlatego młodzieżowiec gospodarzy został odwieziony do szpitala. W powtórce po pewną wygraną sięgnął Janowski.

Wrocławianie odnieśli cenne zwycięstwo w meczu z Fogo Unią Leszno
Wrocławianie odnieśli cenne zwycięstwo w meczu z Fogo Unią Leszno

Na starcie do biegu siódmego ogromny pech spotkał Sajfutdinowa i Milika. Obu zawodnikom zdefektowały maszyny i nie zdobyli oni punktów. W tej sytuacji po trzy punkty sięgnął Woffinden, a za jego plecami do mety dojechał Smektała. Na tym etapie zawodów gospodarze prowadzili już 26:15, a w szeregach Fogo Unii trudno było znaleźć zawodnika, który popchnąłby drużynę do przodu. - Chciałbym zrobić rezerwy taktyczne w tej fazie spotkania, ale powiedzcie mi na kogo miałem postawić? - pytał retorycznie po meczu Adam Skórnicki.

W wyścigu dziewiątym doszło do kolejnego wypadku. W pierwszym łuku zrobiło się ciasno i z nawierzchnią wrocławskiego toru zapoznał się Grzegorz Zengota. Arbiter zarządził powtórkę w pełnej obsadzie, a w niej zwycięstwo 4:2 dowiozła do mety para Woffinden-Milik. Co ciekawe, jako pierwszy linię mety minął Czech, a Brytyjczyk był dopiero trzeci. - Zagapiłem się na starcie. Ten sam błąd popełniłem w meczu z Falubazem, kiedy startowałem z trzeciego pola. Muszę to naprawić - powiedział po zawodach "Woffy".

Karambol we Wrocławiu w 4. biegu

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

W kolejnej gonitwie wrocławianie sięgnęli po kolejne tego dnia podwójne zwycięstwo. Wszystko za sprawą pary Drabik-Jędrzejak, która w pokonanym polu pozostawiła Sajfutdinowa i Smektały. Rosjanin na dystansie starał się wyprzedzić kapitana Betardu Sparty, ale Jędrzejak dobrze obierał ścieżki na torze i odparł ataki Rosjanina. W jedenastym wyścigu upadek na pierwszym łuku zanotował Milik. Sędzia ponownie zarządził powtórkę w komplecie, a w niej czeski żużlowiec sięgnął po pewne zwycięstwo. - Dla Vaclava jest to pierwszy rok w Ekstralidze. Wszystkiego musi się uczyć, ale radzi sobie bardzo dobrze - komplementował po meczu kolegę z drużyny Woffinden.

W dwunastym wyścigu Adam Skórnicki zdecydował się na rezerwę taktyczną. Starszy z braci Pawlickich zastąpił słabo spisującego się Tobiasza Musielaka, jednak manewr ten nie przyniósł spodziewanych korzyści. "Shamek" nie znalazł sposobu na pokonanie osamotnionego Tomasza Jędrzejaka i bieg zakończył się remisem. W trzynastej gonitwie fani z Leszna w końcu zobaczyli szybkiego na trasie Emila Sajfutdinowa. Rosjanin w pierwszym łuku uporał się z Woffindenem, a następnie minął Jepsena Jensena i odniósł pierwszą wygraną w tych zawodach. Tym samym przed wyścigami nominowanymi gospodarze prowadzili 48:29 i mogli już być pewni zwycięstwa.
[event_poll=34833]
Biegi nominowane padły łupem Betardu Sparty. W czternastym wyścigu Zengota zaraz po starcie założył Milika, ale po szerokiej wyprzedził go Janowski. Czech walczył o trzecią pozycję z Sajfutdinowem, ale na drugim wirażu rosyjski żużlowiec zanotował kolejny tego dnia defekt motocykla i odpadł z rywalizacji. W ostatniej odsłonie dnia para Jędrzejak-Woffinden sięgnęła po podwójne zwycięstwo. Brytyjczyk musiał się jednak sporo napracować, aby przywieźć do mety dwa punkty. Na ostatnim okrążeniu "Woffy" minął Nickiego Pedersena i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 57:32 dla Betardu Sparty.

Wyniki:

Fogo Unia Leszno - 32
1.
Tobiasz Musielak - 0 (0,0,0,-)
2.
Nicki Pedersen - 6+1 (1,1,2,1*,1)
3.
Przemysław Pawlicki - 9 (3,2,0,2,2)
4.
Grzegorz Zengota - 6 (1,1,2,0,2)
5.
Emil Sajfutdinow - 4 (w,d,1,3,d)
6.
Bartosz Smektała - 5 (1,1,2,0,1)
7.
Piotr Pawlicki - 2 (2,u/-,-)

Betard Sparta Wrocław - 57
9.
Tai Woffinden - 10+2 (3,3,1,1*,2*)
10.
Vaclav Milik - 9+1 (2*,d,3,3,1)
11.
Tomasz Jędrzejak - 12+2 (2,2*,2*,3,3)
12.
Michael Jepsen Jensen - 5 (0,3,t,2)
13.
Maciej Janowski - 11+1 (2*,3,3,0,3)
14.
Adrian Gała - 0 (w,w,-)
15.
Maksym Drabik - 10 (3,3,1,3)

Bieg po biegu:
1.
Woffinden, Milik, Pedersen, Musielak 5:1
2.
Drabik, Pi. Pawlicki, Smektała, Gała (u/w) 3:3 (8:4)
3.
Prz. Pawlicki, Jędrzejak, Zengota, Jensen 2:4 (10:8)
4.
Drabik, Janowski, Smektała (Pi. Pawlicki u/-), Sajfutdinow (u/w) 5:1 (15:9)
5.
Jensen, Jędrzejak, Pedersen, Musielak 5:1 (20:10)
6.
Janowski, Prz. Pawlicki, Zengota, Gała (u/w) 3:3 (23:13)
7.
Woffinden, Smektała, Sajfutdinow (d/start), Milik (d/start) 3:2 (26:15)
8.
Janowski, Pedersen, Drabik, Musielak 4:2 (30:17)
9.
Milik, Zengota, Woffinden, Prz. Pawlicki 4:2 (34:19)
10.
Drabik, Jędrzejak, Sajfutdinow, Smektała (Jensen t) 5:1 (39:20)
11.
Milik, Prz. Pawlicki, Pedersen, Janowski 3:3 (42:23)
12.
Jędrzejak, Prz. Pawlicki, Smektała 3:3 (45:26)
13.
Sajfutdinow, Jensen, Woffinden, Zengota 3:3 (48:29)
14.
Janowski, Zengota, Milik, Sajfutdinow (d/4) 4:2 (52:31)
15.
Jędrzejak, Woffinden, Pedersen, Prz. Pawlicki 5:1 (57:32)

Widzów: 3800.
Sędzia: Piotr Lis (Lublin). 
Startowano według II zestawu.

Komentarze (113)
avatar
jaco
18.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takich wyników dla Pedersena życzę do konca kariery :D:D:D 
avatar
Kapi2004
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie jestem zaskoczony wynikiem poniewaz tor byl w takim stanie ze nie bylo nic widac itd. 
avatar
zibix
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie śledziłem wypowiedzi na forum i nie wiem czy zostało to tu powiedziane. Zastanawia mnie to dlaczego Drabik w biegu 12 nie pojechał rezerwą zwykłą za Gałę. Drabik miał odjechane 4-y biegi, b Czytaj całość
avatar
cop
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tory każdy robi pod siebie,jak by Leszczynianie sami siebie nie przejechali i nie przegrywali na starcie nie byłoby problemu,nie ma co płakać,kości całe zebrać się do kupy,i pokazać w rewanżu k Czytaj całość
avatar
JOGKAL
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet Gała na swoim torze jak wpadł w przyczepną ścieżkę to poległ chociaż miał ją zaznaczoną na GPS. Nie życzę nikomu z drużyny Sparty aby ktoś dla nich przygotowywał takie sidła na torze.