Dwa ostatnie mecze wyjazdowe były dla Dominika Kossakowskiego przeciętne. Nie pojechał na miarę swoich oczekiwań zarówno w Rawiczu, jak i w Krośnie. Przed ostatnim spotkaniem przed osiemnastymi urodzinami zrobił jednak wszystko, by odwrócić czarną kartę i otrzymał wielkie brawa od licznie zgromadzonych kibiców na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego.
[ad=rectangle]
Junior przyznał, że jego lepsza postawa w meczu z Polonią Piła nie była dziełem przypadku. - Zmieniłem nastawienie do meczu. Inaczej się przygotowywałem, miałem specjalną sesję rozciągania. Wyremontowałem silnik i spiąłem się wiedząc, że musi być to mój przełomowy mecz. Wszystko poszło po mojej myśli - powiedział zadowolony Dominik Kossakowski.
Wychowanek Wybrzeża zdobył siedem punktów, chociaż mogło być ich nawet jeszcze więcej. W swoim trzecim starcie jechał przez chwilę przed Rene Bachem, a w czternastym wyścigu został zamknięty pod bandą w momencie wychodzenia na drugą pozycję i spadł na koniec stawki. - Niestety nie wyszło, ale taki jest żużel i się tym nie przejmuję. Jestem zadowolony i oby do przodu - dodał junior.
Dzień po meczu z Polonią Kossakowski skończył 18 lat. - Nadchodzi etap zarówno w życiu, jak i w żużlu. Na pewno mecz z Polonią Piła podniósł mnie na duchu. Jestem pewniejszy siebie na torze i poza torem. Mam nadzieję, że będzie zawsze - zapowiedział gdańszczanin.
Życzę powodzenia w życiu i na torze.