Koniec eliminacji, czas na danie główne - Challenge SEC w Toruniu (relacja)

Artiom Łaguta wygrał Challenge Indywidualnych Mistrzostw Europy. Poza nim do cyklu SEC awansowało jeszcze sześciu zawodników, w tym Tomasz Jędrzejak, Piotr Protasiewicz i Przemysław Pawlicki.

Zawody pierwotnie miały odbyć się w słoweńskiej Lendavie, jednak z powodu fatalnego stanu toru turniej ostatecznie nie doszedł do skutku. Organizatorzy błyskawicznie rozpoczęli poszukiwania nowego gospodarza Challenge'u. W kuluarach mówiło się o kilku miejscowościach, m.in. o Krsko, jednak koniec końców padło na Toruń, gdzie rozegrana zostanie też pierwsza runda głównego turnieju Speedway European Championships.
[ad=rectangle]
W toruńskich zawodach nie wystąpiło niestety dwóch zawodników, którzy zaliczani byli do grona ścisłych faworytów. Mowa tu o mistrzu świata juniorów, Piotrze Pawlickim oraz o Leonie Madsenie. Obaj w tygodniu poprzedzającym challenge SEC-u dość mocno poobijali się w rozgrywkach ligowych i musieli zrezygnować ze startu na Motoarenie. Szczególnie dla Pawlickiego jest to bolesne doświadczenie, bo dla startów w mistrzostwach Europy zrezygnował on z rywalizacji o drugi w karierze tytuł najlepszego juniora na świecie.

Pierwsza seria dość średnio zaczęła się dla Polaków. "Trójkę" na swoim koncie zapisał jedynie Piotr Protasiewicz. W czwartym biegu za jego plecami znalazł się Tomasz Jędrzejak, jednak Przemysław Pawlicki i Krzysztof Jabłoński w swoich pojedynkach spisali się kiepsko. Pawlicki na dystansie przegrał walkę z Witalijem Biełousowem , zaś Jabłoński nie wykorzystał rażących błędów Linusa Sundstroema, który miał wyraźne problemy z płynną jazdą.

Spośród zagranicznych faworytów od początku rewelacyjnie spisywał się Artiom Łaguta. Rosjanin dysponował dobrym startem, a na trasie nie popełniał błędów. W biegu jedenastym "Tiomka" stoczył z Protasiewiczem zwycięski bój zawodników niepokonanych, w którym ani na moment nie oddał Polakowi prowadzenia. Już wtedy można było się spodziewać, że zakończy zawody z kompletem punktów. Nad wyraz dobrze spisywali się Jesper Monberg i Sundstroem, dla którego pierwszy bieg był najwyraźniej wypadkiem przy pracy. Negatywną niespodzianką z kolei była dość kiepska postawa Kennetha Bjerre, który po trzeciej serii miał na koncie ledwie trzy punkty, czy utalentowanego Andrzeja Lebiediewa, który przegrywał bieg za biegiem.

Druga część zawodów przyniosła jednak trochę zmian. Sundstroem i Monberg spuścili z tonu, a rozkręcać zaczął się Bjerre, który wygrał swój bieg i zbliżył się do premiowanej siódemki. Do tej z kolei dość nieoczekiwanie wskoczył Biełousow. Pałeczkę krajowego lidera przejął zaś Tomasz Jędrzejak, który spisywał się bez zarzutu. "Ogór" przegrał co prawda w biegu piętnastym z kapitalnym Grigorijem Łagutą, ale po czwartej serii on i Artiom Łaguta jako jedyni byli pewni miejsca w czołowej siódemce.

Do ostatniego biegu szansę na miejsce w siódemce miał Pawlicki. W dwudziestej odsłonie miał jednak bardzo trudnych rywali, bo starszego z braci Łagutów oraz Protasiewicza. Leszczynianin spisał się jednak fenomenalnie i z trzeciej pozycji przedarł się na pierwszą. Pawlicki obierał ścieżki pod samą bandą, znane głównie miejscowym zawodnikom i rzutem na taśmę wyprzedził Kennetha Bjerre w klasyfikacji tych zawodów. Na koniec z kolei rozegrano bieg dodatkowy o drugie miejsce, z którego zwycięsko wyszedł Hans Andersen.

Wyniki:
1. Artiom Łaguta - 15 (3,3,3,3,3)
2. Hans Andersen - 12+3 (1,2,3,3,3)
3. Tomasz Jędrzejak - 12+2 (2,3,3,2,2)
4. Piotr Protasiewicz - 11 (3,3,2,1,2)
5. Vaclav Milik - 10 (3,2,0,2,3)
6. Grigorij Łaguta - 10 (2,1,3,3,1)
7. Przemysław Pawlicki - 9 (1,2,2,1,3)
8. Kenneth Bjerre - 8 (2,0,1,3,2)
9. Witalij Biełousow - 8 (2,1,2,2,1)
10. Linus Sundstroem - 6 (1,3,1,0,1)
11. Jesper Monberg - 5 (3,1,1,0,0)
12. Kjastas Puodżuks - 5 (0,2,2,0,1)
13. Krzysztof Jabłoński - 4 (0,d,0,2,2)
14. Andriej Karpow - 4 (1,1,1,1,0)
15. Andrzej Lebiediew - 1 (0,0,0,1,0)

Awans do cyklu SEC uzyskała czołowa siódemka.

Bieg po biegu:
1. (59,65) Monberg, Bjerre, Karpow, Lebiediew
2. (58,79) Milik, G. Łaguta, Sundstroem, Jabłoński
3. (57,93) A. Łaguta, Biełousow, Pawlicki, Puodżuks
4. (58,25) Protasiewicz, Jędrzejak, Andersen
5. (58,85) A. Łaguta, Andersen, G. Łaguta, Bjerre
6. (59,00) Protasiewicz, Puodżuks, Monberg, Jabłoński (d4)
7. (59,72) Sundstroem, Pawlicki, Karpow
8. (59,96) Jędrzejak, Milik, Biełousow, Lebiediew
9. (60,53) Jędrzejak, Pawlicki, Bjerre, Jabłoński
10. (59,72) G. Łaguta, Biełousow, Monberg
11. (59,53) A. Łaguta, Protasiewicz, Karpow, Milik
12. (59,88) Andersen, Puodżuks, Sundstroem, Lebiediew
13. (60,34) Bjerre, Biełousow, Protasiewicz, Sundstroem
14. (60,13) Andersen, Milik, Pawlicki, Monberg
15. (60,82) G. Łaguta, Jędrzejak, Karpow, Puodżuks
16. (60,10) A. Łaguta, Jabłoński, Lebiediew
17. (60,59) Milik, Bjerre, Puodżuks
18. (60,47) A. Łaguta, Jędrzejak, Sundstroem, Monberg
19. (60,75) Andersen, Jabłoński, Biełousow, Karpow
20. (60,47) Pawlicki, Protasiewicz, Łaguta, Lebiediew

21. (60,69) Andersen, Jędrzejak

Widzów: ok. 700 osób,
NCD uzyskał Artiom Łaguta - 57,93 s. - w biegu nr III.

Komentarze (185)
avatar
uwertura
6.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Frajerzy z Rzeszowa oddali Andersena do Orła a on tłucze ekstraligowców jak leci , widać chcą spaść. 
avatar
dkfranek
6.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po raz kolejny zaczynam sie zastanawiać jak to jest z Artiomem. Odnosze wrażenie, że traktuje On lige i Grudziądz nieco po macoszemu. To tylko wrażenie, ale jakoś nie potrafie sie go pozbyć.. 
avatar
Ufo10
6.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
700 osób z taką obsadą... To mogli zrobić w jakimś 2 ligowym mieście, niezła reklama by była i stadion zapełniony. 
WWA
6.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wie ktoś może, co robił wczoraj w Toruniu Lindbaeck? Bo przed stadionem widziałem go w swoim busie. 
avatar
tom89
6.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
http://torun.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/challenge-sec-w-toruniu-artiom-laguta-bezbledny-na,3411623,artgal,15836379,t,id,tm,zid.html gdybym wiedział że wróci stara gwardia dziewczyn to sam b Czytaj całość