- Jarek doznał podwójnego złamania uda. To jest bardzo poważna kontuzja. Na dodatek pojawił się tam krwotok. Sytuacja jest poważna - powiedział Marek Cieślak. Mimo osłabienia, Polacy stoczyli heroiczny bój z rywalami. - Jarek nie jechał od pierwszego wyścigu, więc trudno było wygrać. W zasadzie pozostała trójka musiałaby wygrywać wszystkie biegi, a to we współczesnym żużlu jest praktycznie niemożliwe. Gdyby ta kontuzja przytrafiła się w trzeciej czy czwartej serii, dalibyśmy wówczas radę - dodał Cieślak.
[ad=rectangle]
Polacy padli ofiarą chorego regulaminu DPŚ, który nie zakłada rezerwowego w sytuacji, gdy sport żużlowy jest tak urazowy. Nawet najlepsza kadra świata, tracąc jednego zawodnika w decydujących zawodach nie jest w stanie nic zrobić. Marek Cieślak nie raz krytykował obowiązujący regulamin DPŚ. - Niestety, żużel to sport drużynowy. Nie wiem, czy jest jakaś inna dyscyplina sportu, w której startuje się bez rezerwowego. W półfinale w Gnieźnie absurd tego regulaminu był widoczny nad wyraz. Można mieć bardzo dobrą drużynę i na skutek niezawinionego zbiegu okoliczności, nie mieć szans na zwycięstwo - przyznał Cieślak.
Pomimo straty lidera, trener naszej kadry wierzył, że jego podopieczni będą w stanie wznieść się na wyżyny. - Mówiliśmy sobie, że możemy wygrać. Liczyliśmy jednak na to, że więcej punktów Szwedom urwą Rosjanie. Wtedy byłoby to możliwe. Szwedzi dobrze jechali. To już jest historia. Teraz myślimy o barażu w Vojens - zapewnił trener reprezentacji Polski.
Kontuzjowanego Jarosława Hampela zastąpi w Vojens Krzysztof Buczkowski. - Był zapasowym zawodnikiem i w obliczu kontuzji Jarka, "Buczek" wskakuje do kadry. On w Danii jeździ bardzo dobrze i zdobywa bardzo dużo punktów. Jest ponadto w dobrej formie. Kiedyś już go wziąłem na taki baraż i pojechał bardzo dobrze. Nie będę za dużo kombinował. Bierzemy Krzyśka - powiedział Cieślak.
Trener naszej reprezentacji nie był jeszcze pewny, kto w takim razie będzie zawodnikiem zapasowej kadry Polski. - Jeszcze nie powiem nazwiska tego żużlowca. Presja z naszych żużlowców teraz zeszła. Straciliśmy kapitana, ale szykujemy się na twardą walkę w barażu w Vojens i chcemy awansować do wielkiego finału - zapewnił Cieślak.
Tomasz Dryła: Żużel pokazał najgorsze oblicze
Źródło: Press Focus/x-news