Podczas wyjazdowego meczu z Betard Spartą doszło do groźnie wyglądającego upadku, w którym ucierpiało dwóch zawodników Fogo Unii Leszno - Piotr Pawlicki i Emil Sajfutdinow. Jak potwierdza sztab szkoleniowy Byków, obaj będą zdolni do jazdy w niedzielnym meczu z PGE Stalą Rzeszów.
[ad=rectangle]
Młodzieżowiec Fogo Unii złamał we Wrocławiu nos, a w szpitalu stwierdzono dodatkowo wstrząśnienie mózgu. Klubowy lekarz Tomasz Gryczka przyznaje, że przy takich urazach głowy zalecana jest nawet kilkutygodniowa przerwa. "Piter" nie zamierza jednak zwlekać z powrotem do ścigania. - Z Piotrkiem jest już wszystko w porządku i w piątek będzie uczestniczyć w naszym treningu. W niedzielę pojedzie w meczu ligowym - wyjaśnił trener Roman Jankowski.
Gdyby Pawlicki nie był zdolny do jazdy, leszczynianie nie mieliby tak naprawdę większego pola manewru. Po kontuzji obojczyka do pełni sprawności nie wrócił jeszcze jedyny rezerwowy młodzieżowiec - Dominik Kubera, a Marek Lutowicz, który zdał niedawno licencję Ż, nie został jak dotąd potwierdzony do startów przez PZM.
Fogo Unia jest spokojna zarówno o zdrowie młodszego z braci Pawlickich, jak i Emila Sajfutdinowa. Rosjan odczuwa skutki upadku we Wrocławiu i znajduje się w tym tygodniu na zwolnieniu lekarskim. W weekend zamierza jednak powrócić do ścigania.
[b]Karambol we Wrocławiu (4. bieg)
[/b]