Marek Cieślak: Sami kiedyś wygrywaliśmy dzięki niemu, ale joker jest fatalną instytucją

Marek Cieślak chwali swój młody zespół, który wywalczył awans do finału DPŚ w Vojens. Krytykuje jednocześnie złotą rezerwę taktyczną, która potrafi odwrócić losy całych zawodów.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Reprezentacja Polski wygrała baraż w Vojens i awansowała do wielkiego finału Drużynowego Pucharu Świata. - Mamy naprawdę bardzo fajną, młodą drużynę. Pojechali świetne zawody. Każdy dołożył swoją cegiełkę do sukcesu. Szybko połapali się, o co chodzi na tym torze - chwalił swoich podopiecznych w rozmowie ze SportoweFakty.pl Marek Cieślak.
Wiele kontrowersji wzbudziła decyzja sędziego, który w wyścigu 12 wykluczył Przemysława Pawlickiego. Wówczas Brytyjczycy korzystali z jokera i jednym wyścigiem odrobili stratę, misternie budowaną przez Polaków przez 10 biegów. - Nie ma co dyskutować na ten temat. Szkoda gadać. Nie wiem, o co chodzi tym sędziom. Podejmowali niezrozumiałe decyzje w Gnieźnie, a teraz podobnie było w Vojens - dodał Cieślak.

Dzięki fenomenalnej postawie Taia Woffindena Brytyjczycy w jednym wyścigu zniwelowali całą stratę, jaką mieli do Polaków. - Wiem, że kiedyś też wykorzystywaliśmy jokera i wygrywaliśmy dzięki niemu zawody, ale uważam, że jest to fatalna i niesprawiedliwa instytucja. Jest ten joker w regulaminie i trzeba sobie jakoś radzić. Naprawdę ciężko jednak bronić się przed nim, kiedy dają lidera na najlepsze pole startowe. Całe szczęście, że sobie poradziliśmy i obroniliśmy się przed szarżą Brytyjczyków. 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy powinna być utrzymana złota rezerwa taktyczna w DPŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×