Zenon Plech o Drużynowym Pucharze Świata: Mamy kpinę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zenon Plech przyznaje, że DPŚ wymaga gruntownych zmian regulaminowych. Niewykluczone, że czarę goryczy przyleje zachowanie Rosjan, którzy przystąpili do barażu w trzyosobowym składzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako, że bracia Łagutowie w dniu zawodów poinformowali o tym, że z różnych przyczyn nie stawią się w Vojens, Rosjanie nie mogli liczyć się w walce o awans do finału. Ostatecznie, na podstawie artykułu 078.3.3 World Cup Rules, aż siedmiu zawodników rosyjskiej kadry zostało przez FIM zawieszonych. [ad=rectangle] - Wiemy na razie, że nie pojadą w niedzielę, ale co będzie dalej? Moim zdaniem ta sprawa nie rozejdzie się po kościach i może mieć dalsze konsekwencje. Nie chciałbym jednoznacznie oceniać zachowania rosyjskich zawodników, bo nie wiemy tak naprawdę co się wydarzyło. Artiom Łaguta jechał przecież w półfinale, a zrezygnował dopiero z udziału w barażu. Jedynie rosyjska federacja zna szczegóły tej sprawy. Mogło się rozchodzić o pieniądze, ale z naszej strony to tylko gdybanie - zaznaczył Zenon Plech.

Jak przyznaje były trener i żużlowiec, jak najszybciej powinno dojść do zmiany regulaminu, który umożliwiałby korzystanie w czasie zawodów Drużynowego Pucharu Świata z zawodnika rezerwowego. - Uważam, że przepisy powinni tworzyć ludzie, którzy ten sport kochają. Nawet na turniejach indywidualnych na liście startowej są rezerwowi, którzy w razie kontuzji czy niedyspozycji zawodnika, mogą pojawić się na torze. W Drużynowym Pucharze Świata mamy natomiast kpinę. Oglądamy zawody, w których drużynie startuje tylko trzech zawodników.Trzeba w tej sprawie coś zrobić. Skoro my, Polacy tak mocno angażujmy się w tę dyscyplinę, powinniśmy mieć zdecydowanie większe prawo głosu. Do zawodów musi zostać dopuszczony rezerwowy, a regulamin powinien być przejrzysty, by do takich sytuacji jak ta z udziałem reprezentacji Rosji w przyszłości nie dochodziło - podsumował Plech.

Źródło artykułu: