Władysław Komarnicki: Stal wygra teraz za trzy. Jest jeszcze szansa na play-offy

 / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
/ Na zdjęciu: Władysław Komarnicki

[tag=860]MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów[/tag] podejmie w najbliższą niedzielę zespół Unii Tarnów. - Uważam, że gospodarze zgarną w tym meczu pełną pulę - twierdzi [tag=406]Władysław Komarnicki[/tag].

- Dla Stali Gorzów mecz z Unią Tarnów jest bardzo istotny. To spotkanie wyjaśni nam, czy drużyna pójdzie jeszcze bardzo mocno w górę i być może zawalczy o awans do fazy play-off. Równie dobrze w niedzielę może się jednak okazać, że ten zespół będzie w dolnej części tabeli PGE Ekstraligi. Osobiście uważam, że cała drużyna wraz z  trenerem sobie poradzi i zgarnie trzy punkty. Będę typować wynik 51:39 - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
[ad=rectangle]
Były prezes gorzowskiego klubu po porażce Stali we Wrocławiu mówił, że drużyna straciła szanse na awans do play-offy. Teraz twierdzi, że przy odrobinie szczęścia realizacja tego celu jest nadal w zasięgu ekipy Stanisława Chomskiego. - Drużyna się zbiera i moim zdaniem powinna dać radę. Stal jest w stanie wygrać wszystko u siebie i zgarnąć większość bonusów. Zwycięstwa na wyjazdach także są możliwe. Terenem, na którym można zdobyć punkty, jest na pewno Rzeszów. To nie jest jakieś wielkie wyzwanie - podkreślił Komarnicki.

Jeśli gorzowianie mają awansować do play-off, to muszą nie tylko poprawić swoją jazdę, ale także liczyć na korzystne rozstrzygnięcia innych spotkań. - Inne zespoły też mają swoje problemy. Bardzo trudna sytuacja jest obecnie w Zielonej Górze. Brak takiego zawodnika jak Jarosław Hampel to wielkie osłabienie. Nawet zastępstwo zawodnika nie jest w stanie tego zrekompensować. Pozostała część drużyny musiałby być bardzo mocna, żeby tak się stało. W mojej ocenie w Falubazie nie ma na to szans. Juniorzy jadą słabo, zawodzi zwłaszcza Pieszczek. Stal może znaleźć się zatem w czwórce między innymi kosztem Falubazu. Mam jednak świadomość, że szanse na taki scenariusz nie są bardzo duże, a w zasadzie matematyczne. Liga jest jednak wyrównana i drużyny będą sobie nawzajem często wyrywać punkty - zakończył Komarnicki.

Źródło artykułu: