21-letni zawodnik zanotował 4 czerwca najlepszy występ w swojej dotychczasowej karierze, zdobywając przeciwko KS Toruń dwanaście punktów i bonus. Wynik jaki osiągnął Ernest Koza był zupełnie niespodziewany. W poprzednich ligowych meczach rzadko przekraczał bowiem granicę kilku zdobytych oczek.
[ad=rectangle]
- Ernest pojechał po prostu kapitalne zawody - pochwalił swojego juniora trener Jaskółek, Paweł Baran. Zaznacza on jednocześnie, że nikt nie oczekuje od Kozy, że ten będzie punktował na podobnym poziomie w każdym spotkaniu. Budująca jest przy tym skromna wypowiedź samego zawodnika. - Teraz jest czas na świętowanie, ale od jutra znów zabieram się do ciężkiej pracy - mówił po meczu z torunianami.
21-latek wciąż zbiera doświadczenie, ale ma potencjał, by zdobywać od pięciu do ośmiu oczek na własnym torze. Tarnowianie są przygotowani na to, że gorzej będzie przynajmniej na razie na wyjazdach. Młody zawodnik pogubił się w tym sezonie zwłaszcza na torze w Lesznie, gdzie nie zdobył w trzech gonitwach nawet punktu.
Nie zmienia to faktu, że Koza zbudował wysoką formę, a dodatkowo jest zadowolony z tego, jak sprawują się jego motocykle. Potwierdził to swoim występem w eliminacjach Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Krośnie, gdzie zdobył czternaście punktów. Ostatnie wyniki dają nadzieję na dobry wynik Kozy w Gorzowie. Przy solidnym wsparciu przynajmniej jednego młodzieżowca Jaskółki zwiększą swoje szanse na obronienie dziesięciopunktowej zaliczki i bonusu meczowego.
Unia liczy na Ernesta Kozę. Junior może potwierdzić formę w Gorzowie
Na ustach kibiców po siódmej kolejce sezonu PGE Ekstraligi był Ernest Koza. Czy tarnowski młodzieżowiec może powtórzyć swój wyczyn sprzed dwóch tygodni, wysoko punktując w Gorzowie?