Wrocławianie bliżej play-offów - Betard Sparta Wrocław vs. KS Toruń (relacja)

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

Zwycięstwem gospodarzy 51:39 zakończył się mecz PGE Ekstraligi pomiędzy Betardem Spartą Wrocław a KS Toruń. Wrocławianie zdobyli też punkt bonusowy za lepszy wynik w dwumeczu.

Przed niedzielnym spotkaniem menedżer Piotr Baron zdecydował się na jedną zmianę w składzie. W zestawieniu Betardu Sparty Wrocław zabrakło tym razem miejsca dla Adriana Gały. Szansę debiutu w PGE Ekstralidze otrzymał za to Damian Dróżdż.
[ad=rectangle]
Zawody od początku układały się po myśli gospodarzy, którzy wygrywali momenty startowe i lepiej rozgrywali pierwszy łuk. Popis jazdy parą w gonitwie trzeciej dali Tomasz Jędrzejak oraz Michael Jepsen Jensen. "Ogór" najlepiej wyszedł spod taśmy, a Duńczyk po przegranym starcie przyciął do krawężnika i tym samym wrocławianie znaleźli się na czele stawki. Po tym zwycięstwie Betard Sparta prowadziła już 13:5 i menedżer Jacek Gajewski zdecydował się na pierwszą rezerwę taktyczną - w gonitwie czwartej Paweł Przedpełski zastąpił Oskara Fajfera. Zmiana dała efekt w postaci zwycięstwa gości 4:2. Jako pierwszy linię mety minął Grigorij Łaguta, który odpierał ataki Maksyma Drabika, a Przedpełski na dystansie uporał się z Maciejem Janowskim.

W drugiej serii startów wrocławianie ponownie odskoczyli gościom z Torunia, odnosząc trzy zwycięstwa po 4:2. Z dobrej strony w szóstym biegu pokazał się Dróżdż, który na trasie atakował Adriana Miedzińskiego i ostatecznie minął doświadczonego zawodnika gości KS Toruń. Chwilę później para Woffinden-Milik prowadziła podwójnie, jednak Czech popełnił błąd na dystansie i stracił panowanie nad maszyną, co natychmiast wykorzystał Łaguta. Rosjanin przedarł się na drugą pozycję i tym samym wyścig zakończył się wygraną gospodarzy 4:2. W tym momencie Betard Sparta prowadziła już 27:15.

W tej sytuacji menedżer Gajewski zdecydował się na kolejne rezerwy taktyczne, jednak nie przynosiły one pożądanych efektów. W ósmej odsłonie dnia Chris Holder zastąpił słabo spisującego się Kacpra Gomólskiego, ale manewr ten dał gościom jedynie remis - bieg zakończył się wygraną Macieja Janowskiego. W następnym wyścigu jako taktyczna pojechał Łaguta, a w parku maszyn pozostał Miedziński. Rosjanin przywiózł do mety "trójkę", ale jako ostatni przyjechał Holder i torunianom po raz kolejny nie udało się zniwelować straty do Betardu Sparty. - Starałem się pomagać kolegom z drużyny. Chodziłem, pytałem, podpowiałem w kwestii ustawień sprzętu. Jednak nie każdemu to pasowało - mówił po spotkaniu Łaguta.

Wrocławianie po raz kolejny mają powody do radości
Wrocławianie po raz kolejny mają powody do radości

Popis świetnej jazdy w biegu numer dziesięć dał Jepsen Jensen. Duńczyk po starcie znajdował się na końcu stawki, ale na pierwszym łuku wyprzedził Oskara Fafjera i już na następnym okrążeniu uporał się z Łagutą. W efekcie kolejny wyścig zakończył się remisowo, bo jako ostatni na linię mety wpadł Jędrzejak. W kolejnej gonitwie torunianie po raz kolejny skorzystali z rezerwy taktycznej - Jason Doyle zastąpił Kacpra Gomólskiego. "Anioły" przegrały jednak moment startowy z parą Janowski-Milik i gonitwa zakończyła się podwójną wygraną Betardu Sparty. Odpowiedź gości była natychmiastowa - w kolejnym wyścigu podwójne zwycięstwo do mety przywieźli Doyle i Przedpełski.

W tym momencie wynik meczu brzmiał 42:30 dla Betardu Sparty i torunianie mogli jeszcze myśleć o wywiezieniu remisu ze stolicy Dolnego Śląska. Jednak w trzynastej gonitwie padł remis 3:3 i stało się jasne, że gospodarze tego meczu nie przegrają.
[event_poll=34841]
W pierwszym z biegów nominowanych jako pierwszy linię mety minął Janowski. Za plecami "Magica" o drugą pozycję walczyli Przedpełski oraz Milik. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł junior KS Toruń, który zakończył zawody z 9 punktami i bonusem na koncie. - Wystąpiłem w sześciu biegach, ale kondycyjnie dałem radę. Dobrze przepracowana zima i są efekty - stwierdził Przedpełski.

W ostatnim wyścigu dnia torunianie sięgnęli po zwycięstwo 4:2. Zaraz po starcie para Łaguta-Doyle prowadziła podwójnie, ale za plecami tej dwójki szalał Tai Woffinden. Brytyjczyk ostatecznie dopiął swego i na trzecim okrążeniu wyprzedził Australijczyka. Jako ostatni na linię mety wjechał Jepsen Jensen. - Schrzaniłem ten wyścig. We wcześniejszych biegach byłem szybki i dobrze sobie radziłem, ale ze startu w gonitwie piętnastej muszę wyciągnąć wnioski - powiedział po spotkaniu "Liglad".

Wyniki:

KS Toruń - 39
1.
Jason Doyle - 10+1 (2,2,1*,1,3,1)
2.
Kacper Gomólski - 0 (0,0,-,-,-)
3.
Chris Holder - 5 (1,2,2,0,0,0)
4.
Adrian Miedziński - 0 (0,0,-,-)
5.
Grigorij Łaguta - 14 (3,0,3,2,3,3)
6.
Paweł Przedpełski - 9+1 (2,1,2,2*,0,2)
7.
Oskar Fajfer - 1+1 (0,-,1*)

Betard Sparta Wrocław - 51
9.
Tai Woffinden - 11+1 (3,3,2,1*,2)
10.
Vaclav Milik - 6+2 (1,1,1*,2*,1)
11.
Tomasz Jędrzejak - 5 (3,1,0,1)
12.
Michael Jepsen Jensen - 10+1 (2*,3,3,2,0)
13.
Maciej Janowski - 12 (0,3,3,3,3)
14.
Damian Dróżdż - 2 (1,1,0)
15.
Maksym Drabik - 5 (3,2,0)

Bieg po biegu:
1.
(61,25) Woffinden, Doyle, Milik, Gomólski 4:2
2. 
(61,23) Drabik, Przedpełski, Dróżdż, Fajfer 4:2 (8:4)
3. 
(61,44) Jędrzejak, Jepsen Jensen, Holder, Miedziński 5:1 (13:5)
4. (60,44)
Łaguta, Drabik, Przedpełski, Janowski 2:4 (15:9)
5.
(61,14) Jensen, Doyle, Jędrzejak, Gomólski 4:2 (19:11)
6.
(60,74) Janowski, Holder, Dróżdż, Miedziński 4:2 (23:13)
7.
(60,90) Woffinden, Przedpełski, Milik, Łaguta 4:2 (27:15)
8.
(61,38) Janowski, Holder, Doyle, Drabik 3:3 (30:18)
9.
(60,72) Łaguta, Woffinden, Milik, Holder 3:3 (33:21)
10.
(60,72) Jensen, Łaguta, Fajfer, Jędrzejak 3:3 (36:24)
11.
(61,14) Janowski, Milik, Doyle, Holder 5:1 (41:25)
12.
(61,25) Doyle, Przedpełski, Jędrzejak, Dróżdż 1:5 (42:30)
13.
(60,50) Łaguta, Jensen, Woffinden, Przedpełski 3:3 (45:33)
14.
(61,64) Janowski, Przedpełski, Milik, Holder 4:2 (49:35)
15.
(61,15) Łaguta, Woffinden, Doyle, Jensen 2:4 (51:39)
NCD:

uzyskał Grigorij Łaguta w biegu nr 4. - 60,44
Widzów:
3800.
Sędzia:
Marek Wojaczek (Godziszka)
Komisarz toru: Tomasz Welc (Rzeszów) 
Startowano według I zestawu.

Skrót meczu

Komentarze (180)
avatar
Ultimate Speedway Fan
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ooo Kacper Gomólski trzyma formę, to jest nowa wersja Chrzanowskiego. 
avatar
Wielka Sparta
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najważniejsze że możemy być pewni utrzymania,w poprzednich sezonach nie wyglądało to najlepiej,plan u siebie wykonaliśmy,tylko jedna porażka,bo nie biorę pod uwagę przegranej z Rzeszowem.Zobacz Czytaj całość
avatar
-anestethize-
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...coż,jeżeli Leszno wygra w Tarnowie w piatek,to Wrocław w PO...tak to wygląda... 
avatar
tomas68
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze że zdrowo odjechano ten cyrk i oby już tam nie trafić.
Z rywalizacji sportowej zrobili farsę do sześcianu. 
avatar
WiecznyWłókniarz
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No Sparto! Częstochowa już robi kawę i ciasto i czeka na swych przyjaciół! Arena Częstochowa stoi otworem! ;)